Premier nie proponuje ani banicji ani niczego innego - zapewnia Paweł Graś w Radiu ZET. - Premier stwierdził fakty, że to co dzieje się wokół katastrofy smoleńskiej powoduje coraz głębsze podziały, nie tylko między politykami, ale coraz trudniej żyć między normalnymi ludźmi.
Rzecznik rządu przypomniał też, że jeśli Jarosław Kaczyński i Adam Hofman mają wiedzę o zamachu albo innym przestępstwie w związku z katastrofą smoleńską, powinni zawiadomić prokuraturę. Taki mają obowiązek jako parlamentarzyści.
Tak wynika z ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora. Jeśli pan prezes lub rzecznik Hofman, który również wypowiadał się w tym tonie, posiadają wiedzę, którą nie dysponuje polska prokuratura, a która potwierdza lub uprawdopodabnia popełnienie przestępstwa, powinien natychmiast złożyć zawiadomienie do prokuratury - wyjaśniał Graś.
Albo mamy zaufanie do polskiej prokuratury, na czele której stoi człowiek wskazany przez Lecha Kaczyńskiego (Andrzej Seremet - przyp. red.), albo zawieszamy polską prokuraturę, bo nie mamy do niej zaufania i powołujemy jakąś wyimaginowaną instytucję, złożoną z niezależnych ekspertów, których nie wiadomo kto i jak miałby wskazać - argumentował rzecznik rządu, komentując pomysł na powołanie nowej komisji, która miałaby zająć się wyjaśnianiem katastrofy smoleńskiej.