Stałem przed jedną z kawiarni, to było koło pierwszej. Jakaś agresywna grupa osób zaczęła osoby na zewnątrz popychać. W pewnym momencie jeden z mężczyzn zaczął wykręcać szyję osoby, która tam stała, przyciągać, dusić - opowiada o zajściu przed warszawskim lokalem TVN24 poseł Ruchu Palikota. Powiedział "o, Biedroń", splunął mi w twarz, od razu uderzył z pięści, kopnął mnie w brzuch i zaczął uciekać - tłumaczy polityk.
Poseł zgłosił pobicie na policję, a funkcjonariusze go przesłuchali. Policjanci przyznali, że napastnik jest już w ich rękach. W związku z pobiciem zatrzymano dwie osoby - kobietę i mężczyznę w wieku ok. 30 lat - mówi portalowi tvn24.pl aspirant Robert Opas. Para trafiła na komisariat w Śródmieściu. Prowadzone wobec nich czynności dotyczą znieważenia i naruszenia nietykalności cielesnej - tłumaczy policjant