Legutko będzie musiał przeprosić Zuzannę Niemier i Tomasza Chabinkę, maturzystów XIV LO we Wrocławiu (dziś studentów warszawskich uczelni), którzy w 2009 roku złożyli w szkole petycję z prośbą o usunięcie symboli religijnych z terenu placówki.
Europoseł nazwał licealistów "rozwydrzonymi i rozpuszczonymi przez rodziców smarkaczami", a ich działania "szczeniacką zadymą".
Młodzi ludzie poczuli się dotknięci i oskarżyli byłego ministra edukacji o naruszenie dóbr osobistych w postaci dobrego imienia oraz godności osobistej i więzi rodzinnych.
W październiku 2012 roku Sąd Apelacyjny podtrzymał stanowisko sądu pierwszej instancji, że Legutko naruszył dobra osobiste wrocławskich licealistów. Europoseł PiS wniósł o kasację wyroku. Ale dziś Sąd Najwyższy skargę kasacyjną oddalił.
SN nie dopatrzył się interesu społecznego w wypowiedzi europosła i uznał, że odbiega ono od europosła od standardów.
Ryszard Legutko będzie musiał przeprosić licealistów w "Gazecie Wrocławskiej" i "Gazecie Wyborczej" oraz zapłacić 5 tys. złotych na cele społeczne. W treści będzie musiał napisać, że "bardzo przeprasza" panią Zuzannę Niemier i pana Tomasza Chabinkę za użycie obraźliwych słów.
- Treść przeprosin jest specyficzna, bo zamiast słowa przepraszam, znalazło się wzmocnione “bardzo przepraszam”. Z oceny adwokatów wynika, że to wzmocnienie jest nieuzasadnione - mówi dziennik.pl Mirosław Sanek, asystent europosła. Sam Legutko nie chce komentować wyroku.