Zdaniem Sikorskiego konflikt we wschodniej Ukrainie, nie wygląda już na działania terrorystów, ale na wojnę, w której giną już setki ludzi. - To oczywiście wpływa na nasze poczucie bezpieczeństwa, lub raczej jego brak - minister spraw zagranicznych.
W Kijowie Radosław Sikorski spotka się między innymi ze swoim odpowiednikiem Pawło Klimkinem.
Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko zaapelował do Unii Europejskiej o pomoc. Wczoraj wieczorem rozmawiał z nim telefonicznie premier Donald Tusk. Z kolei jutro zbiera się Rada Europejska, która ma zdecydować między innymi o ewentualnych sankcjach związanych z sytuacją we wschodniej Ukrainie.
Głównym tematem szczytu jest obsada kluczowych unijnych stanowisk. Przed obradami Rady Sikorski nie chciał mówić o swoich szansach na szefa unijnej dyplomacji. - Polska będzie zabiegała o to, aby nasz region był reprezentowany wśród najważniejszych stanowisk w Unii Europejskiej - mówił szef MSZ.
Skład nowej Komisji Europejskiej właśnie zaczyna kompletować zatwierdzony przez europosłów nowy szef - Jean-Claude Juncker. Luksemburczyk chce utworzyć Komisję do końca lipca.
Komentarze(50)
Pokaż:
Poskrobiesz Palikota, wyjdzie Tusk.
Poskrobiesz Tuska, zobaczysz Palikota.
Poskrobiesz obu, wyjdzie Putin.
Dziś, w 2014 roku, manifestacja patriotyzmu i wspólna modlitwa za Ojczyznę dla większości są niemodne. Zbieranie pieniędzy na takie dzieła skupiające Polaków jak Radio Maryja, Telewizja Trwam, świątynia pw. Maryi Gwiazdy Nowej Ewangelizacji i św. Jana Pawła II w Toruniu główne media opisują jako wykorzystywanie naiwnych. Same jednak nie dostrzegają, że opisywanych w ten sposób ludzi obrażają. Jest także wiele innych podobnych prac wykonywanych z pełnym oddaniem. Na przykład największy na świecie haft przedstawiający „Bitwę pod Wiedniem” Jana Matejki, wystawiony w auli Akademii im J. Długosza w Częstochowie, który szyły 3 lata 53 osoby. Gdyby Paderewskiemu ktoś zarzucił, że naiwnie wydaje swoje pieniądze na pomnik Grunwaldzki, pewnie chciałby go przytrzasnąć klapą fortepianu. Polacy podzieleni są na dwie grupy. Pierwszej myśli i uczynki związane są z banalnym tu i teraz. Z różnych powodów nie funkcjonuje we wspólnocie większej niż ta, którą tworzy wokół siebie. Bóg, Honor i Ojczyzna są dla tej grupy jedynie mglistymi, niepotrzebnymi bytami. To grupa zwykle hołdująca neoliberalizmowi kulturowemu. Drudzy chcą budować polską wspólnotę przez Jana Pawła II, nie zgadzają się na aborcję, chcą jeździć na pielgrzymki, wydawać na to swoje pieniądze i budować historyczną wiedzę. Myślą o Polsce w takich kategoriach, jak myślał Ignacy Jan Paderewski. Tę właśnie myśl o Polsce dało się słyszeć w minioną sobotę i niedzielę na Jasnej Górze. Taką troskę o państwo wyrażają osoby, które przyjechały na pielgrzymkę Rodziny Radia Maryja, które nie wstydzą się trzymać za ręce, kiedy śpiewamy i mówimy o Ojczyźnie. Nie jest ona jakąś wstydliwą sprawą, zapomnianym zakątkiem ziemi. To wspólna modlitwa ok. pół miliona ludzi i homilia, w której nie ma obaw, by użyć słów „Polska” i „państwo” w kontekście współczesnym. I to jest właśnie manifestacja wiary i patriotyzmu „braciom na otuchę”.
Nim postawiono pomnik Grunwaldzki w Krakowie, tworzono go w konspiracji. W 1910 roku Paderewskiemu pod tym pomnikiem mogli zarzucać dokładnie to samo, co słyszę dziś: „Grunwald był 400 lat temu. Kogo to obchodzi? Lepiej wydać pieniądze na rodzący się na ziemiach polskich przemysł, Polska nie istnieje tyle lat, więc po co marnować siły na jej odbudowę. Od Boga też można się odwrócić, bo przecież właśnie rodzi się nowoczesna ideologia, która tłumaczy cały sens istnienia człowieka, czyli marksizm”. Takim językiem mówią także wszyscy współcześni, którzy nie chcą w Polsce poważnych dyskusji o państwie i wynikających z nich zmian na lepsze.