Mówił, że główne media prezentowały długie materiały dotyczące komitetu honorowego. Zdaniem polityka, miało to wpłynąć na jego członków, by się wycofywali.
- To jest rzecz dziwna, niedemokratyczna - ocenił Mastalerek. Dodał, że nie można komuś - jak się wyraził - "wskazywać palcem", że ma nie brać udziału w marszu, grożąc jednocześnie "medialnym linczem".
Decyzję metropolity częstochowskiego o wycofaniu się z komitetu na stronie internetowej kurii wytłumaczono "wielkim upolitycznieniem faktu poparcia przez kilku biskupów idei marszu". Zastrzeżono jednak, że "hierarchowie są obywatelami Rzeczpospolitej Polskiej i mogą wyrażać własne stanowisko w każdej sprawie, zwłaszcza jeśli dotyczy ona spraw fundamentalnych dla kraju." W komitecie marszu Prawa i Sprawiedliwości pozostało czterech biskupów.
Jak podała Katolicka Agencja Informacyjna, krytyczne stanowisko wobec udziału hierarchów w tym gremium wyraził nuncjusz apostolski w Polsce arcybiskup Celestino Migliore.
"Marsz w Obronie Demokracji i Wolności Mediów" w rocznicę ogłoszenia stanu wojennego organizowany jest przez PiS po raz czwarty. Jutro o godzinie 13 wyruszy w Warszawie z Placu Trzech Krzyży w stronę Belwederu. Jarosław Kaczyński wygłosi tam przemówienie.