Ministerstwo rolnictwa zamiast przygotowywać nowe rozwiązania, musi rozwiązywać problem, którego nie ma. Tak mówił w radiowej Jedynce Marek Sawicki, odnosząc się do rolników blokujących drogi. Domagają się oni między innymi zwiększenia cen w skupach żywca i rekompensat za szkody wyrządzone przez dziki.
Minister rolnictwa przekonywał, że liderzy związkowi oczekują od niego działań, których nie może podjąć i zwodzą tym członków organizacji. Mieli im powiedzieć, że można w Polsce wprowadzić dopłaty do produkcji trzody chlewnej oraz że rolnicy w Niemczech i we Francji dostaną duże pieniądze za rezygnację z kwot mlecznych. To nie jest prawda - mówił Sawicki.
Minister podkreślał też, że od kilku miesięcy resort spotyka się z rolnikami i negocjuje. Dodał, że przygotowano konkretne rozwiązania. Wśród wczoraj zaproponowanych OPZZ-owi wymienił przygotowanie wniosku do Komisji Europejskiej o programie wsparcia dla producentów wieprzowiny i wypłaty dla tych rolników, którzy kupili kwoty na rynku. Minister rolnictwa dodał, że rolnikom wielokrotnie wypłacano pieniądze. Zastrzegł, że przyznawanie rekompensat za szkody łowieckie nie leży w jego kompetencji. To obowiązek kół łowieckich - przekonywał.
ZOBACZ TAKŻE: Rozmowy rolników z Sawickim zerwane. Będzie blokada w okolicach domu ministra>>>