Przed spotkaniem salkę sprawdzili fachowcy ze Służby Kontrwywiadu Wojskowego. Znaleźli miniaturowe urządzenie podsłuchowe - mówi rozmówca portalu tvn24.pl. Prokuratura wszczęła postępowanie wyjaśniające w tej sprawie.

Reklama

Wątpię, by chodziło o nagranie rozmowy ministrów, urządzenie musiało być tam od dawna. Zresztą; obiad był już po poufnych rozmowach toczonych w cztery oczy, w specjalnie do tego przeznaczonych pomieszczeniach w budynkach MON - powiedział jeden ze współpracowników Siemoniaka. Szef MON dodał jedynie, że ma pełne zaufanie do fachowców ze Służby Kontrwywiadu Wojskowego.

Według nieoficjalnych informacji portalu tvn24.pl śledczy nie wiedzą, czy istnieją nagrania tego lokalu. Nie wiemy, czy i jak ten podsłuch łączy się ze sprawą kelnerów - powiedział jeden z oficerów policji.

Restauracja "Różana" od lat cieszy się renomą wśród polityków i ludzi biznesu. Informacja o podsłuchu w restauracji "Różana" wywołała poruszenie wśród tych pierwszych. Tam chodzili wszyscy - powiedział jeden z ministrów.

ZOBACZ TEŻ: Kaczyński chce debaty o aferze podsłuchowej. PO: Próba odwrócenia uwagi od SKOK>>>