Prawo i Sprawiedliwość wnioskuje do prezydenta o dodanie do referendum trzech pytań. Miałyby one dotyczyć obniżenia wieku emerytalnego, posyłania 6-latków do szkół oraz ochrony Lasów Państwowych przed prywatyzacją.
Marcin Mastalerek powiedział na konferencji prasowej, że PiS ma ekspertyzy, według których dodanie pytań do tych przygotowanych na referendum, jest możliwe. Wcześniej premier Ewa Kopacz wyraziła opinię, że byłoby to niezgodne z prawem. Marcin Mastalerek dodał, że rozszerzenie referendum byłoby uszanowaniem woli 6 milionów obywateli, którzy podpisali się pod wnioskiem o przeprowadzenie głosowania.
Prezydent Andrzej Duda zapowiedział, że sprawę rozważy.
- Nie można dopisać pytań do już zarządzonego referendum - uważa z kolei konstytucjonalista prof. Marek Chmaj. Jak dodaje, prezydent może natomiast zarządzić kolejne referendum. Jednak - według profesora Chmaja - jest zbyt mało czasu, żeby wszystkie procedury przeprowadzić do 6 września.
- Ustawa nie zawiera procedury dopisania pytań, można zarządzić drugie referendum, które odbędzie się w tym samym czasie - wyjaśnia Marek Chmaj.
Referendum zarządza prezydent za zgodą Senatu i od momentu wysłania projektu postanowienia w ciągu 14 dni powinien zebrać się Senat. Profesor Chmaj przypomina, że powinny zebrać się także odpowiednie komisje senackie i dopiero po tym postanowienie o referendum głosuje Izba Wyższa.
Zdaniem Marka Chmaja, należy także uwzględnić czas na procedury terminarza referendalnego. Według konstytucjonalisty, gdyby zarządzono nadzwyczajne posiedzenie Senatu, nie wiadomo, czy byłoby kworum. Nawet gdyby Senat przegłosował wniosek o drugie referendum to i tak pozostają dwa tygodnie, a w tym czasie wykonanie wszystkich procedur zapisanych w ustawie o referendum jest niemożliwe.
To prezydent wskazuje datę referendum, ale musi się ono odbyć w ciągu 90 dni od momentu wyrażenia zgody przez Senat.