To bardzo niepokojące doniesienia i zapowiedzi - powiedziała Informacyjnej Agencji Radiowej posłanka PSL Urszula Pasławska. Podkreśla, że dobrym zwyczajem było to, iż na początku kadencji ustalano parytety i każdy klub miał prawo do wskazania wicemarszałka.
Była to dobra tradycja, ustalenie dżentelmeńskie, nie wszystko trzeba spisywać prawem - podkreśliła posłanka ludowców.
W skład Prezydium Sejmu wchodzi marszałek oraz wicemarszałkowie. Zwykle było tak, że swojego przedstawiciela w tym gremium miały wszystkie kluby parlamentarne. Jeśli zaś chodzi o większość parlamentarną, to decyzje zapadały w przeszłości w wyniku negocjacji między partiami, a ostateczne - w wyniku głosowania na forum izby podczas pierwszego posiedzenia nowego Sejmu.
W mijającej kadencji, koalicja rządząca - Platforma Obywatelska i PSL - miały trzech przedstawicieli. W nowym Sejmie będzie 5 klubów parlamentarnych, z których każdy ma prawo zgłosić kandydata do Prezydium.