Nasze ustalenia potwierdza rzecznik resortu Karol Manys. - Zawiadomienie zostało złożone do prokuratury okręgowej w Warszawie przy ul. Chocimskiej - mówi i odsyła nas do prokuratury po więcej szczegółów.

Reklama

Z naszych ustaleń wynika, że chodzi o podejrzenie popełnienia przestępstwa na szkodę Skarbu Państwa, a konkretnie - przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków w procesie realizacji projektu.

Sytuacja wokół pl.ID i tego, z czego wynika dzisiejsze zawiadomienie, jest dość zagmatwana i wymaga cofnięcia się o kilka lat. Przypomnijmy więc: projekt realizowany był od 2008 r. przez Centrum Projektów Informatycznych Ministerstwa Spraw Wewnętrznych (CPI). Celem przedsięwzięcia była budowa elektronicznego systemu potwierdzania tożsamości osób na bazie nowych dokumentów tożsamości (dowód osobisty z warstwą elektroniczną) i podpisów elektronicznych. Na jego realizację udało się pozyskać pieniądze unijne z Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka.

Trzy lata po rozpoczęciu realizacji programu pl.ID (w 2011 r.) CPI przeszło pod nadzór ówczesnego Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji. W związku z tym, w kontekście wykorzystania środków unijnych, beneficjentem stało się MSWiA i podległy mu wówczas Centralny Ośrodek Informatyki (COI). Z kolei skażone licznymi aferami korupcyjnymi CPI zostało przemianowane na Centrum Cyfrowej Administracji (CCA).

W styczniu 2013 r. COI i nadzorujące go MSWiA podpisały umowę dotyczącą przejęcia projektu pl.ID. "Rządowy Microsoft", jak często bywa nazywany COI, przejął wówczas całą dokumentację i kody źródłowe oprogramowania powstałego na potrzeby projektu. W lutym tego samego roku realizacja przedsięwzięcia została już całkowicie przekazana do COI.
Z początkiem tego roku nastąpiły kolejne roszady organizacyjne. Tym razem COI przeszedł pod nadzór Ministerstwa Cyfryzacji (MC), kierowanego przez Annę Streżyńską, a Centrum Cyfrowej Administracji (dawne CPI) z czasem zostało zlikwidowane.

Wtedy na jaw zaczęły wychodzić rzekome nieprawidłowości, które stały się powodem dzisiejszego zawiadomienia do prokuratury. Mimo że CCA od początku 2013 r. nie brało udziału w realizacji projektu pl.ID, zalegało tam wciąż sporo "produktów", które nie zostały przepisane księgowo na MSWiA. Chodzi m.in. o oprogramowanie (ZMOKU, czyli Zintegrowany Moduł Obsługi Końcowego Użytkownika oraz SRP, czyli System Rejestrów Państwowych), prawa autorskie do aplikacji czy infrastruktura techniczna. Wszystko to - jak ustaliliśmy o wartości ponad 38 mln zł - powinno było trafić ostatecznie do resortu cyfryzacji. Tak się jednak nie stało, a cały sprzęt i oprogramowanie leżało przez lata odłogiem. Na tyle długo, że COI uznał, że nie ma sensu go już wykorzystywać (generowałoby to zbyt duże koszty).

Mówiąc krótko - blisko 40 mln zł, zdaniem obecnych władz resortu cyfryzacji, miało być wydanych na marne. W związku z tym urzędnicy chcą, by prokuratura zbadała, czy osoby podejmujące wówczas decyzje nie przekroczyły swoich uprawnień lub nie dopełniły swoich obowiązków.

Reklama