Bielan w czwartek w Radiu Zet podkreślił, że USA produkuje w tej chwili najnowocześniejszy sprzęt zbrojeniowy, co gwarantuje bezpieczeństwo jego sojusznikom.
- Bardzo wiele państwa zabiega o to, żeby Kongres wyraził zgodę na transfer technologii, żeby administracja prezydencka wyraziła zgodę na sprzedaż najnowocześniejszej broni. My, jako Polska, na szczęście nie mamy z tym problemu - uznał Bielan.
Jak podkreślił wicemarszałek, współpraca naszego kraju z USA w dziedzinie zbrojeń jest konieczna, gdyż środki z Unii Europejskiej nie gwarantują nam bezpieczeństwa.
- Europa zachodnia wydaje zdecydowanie za mało na swoją obronę. Jest całkowicie uzależniona od Stanów Zjednoczonych. Niemcy prędzej czy później będą musiały dogadać się jakoś z nową administracją Trumpa, dlatego, że nie stać ich w tej chwili, żeby zbudować od podstaw całkowicie niezależny od Stanów system militarny, który by ochronił ich kraj i Europę zachodnią przed możliwym atakiem ze wschodu - podkreślił Bielan.
Jednocześnie podkreślił, że Stany niejednokrotnie dały wyraz solidarności z Polską, m.in. w toczącej się obecnie debacie dotyczącej rurociągu Nord Stream 2. Jak uznał Bielan, w tym przypadku "możemy liczyć tylko na Amerykanów, bo Niemcy dalej robią interesy z Rosjanami, mimo kolejnej agresji z ich strony".
Pytany o negocjacje offsetowe ws. baterii rakiet Patriot uznał, że wstępne jej warunki są zdecydowanie bardziej korzystne niż te, które poprzednio wynegocjowała Platforma Obywatelska. Jak dodał, szybka wizyta amerykańskiego przywódcy również byłaby utrudniona, gdyby w Polsce nadal rządziła PO. - Mam wątpliwości, czy ludzie, którzy w rządzie PO odpowiadaliby za politykę zagraniczną nie skłóciliby nas bardzo szybko z naszym najważniejszym sojusznikiem - powiedział Bielan.
Bielan podkreślił, że wizytę Trumpa w Polsce traktuje nie tylko jako sukces prezydenta RP Andrzeja Dudy i polskiej dyplomacji, ale również całego kraju.
- To w Polsce wygłosi swoje pierwsze przemówienie w Europie, i to - zdaniem Białego Domu - najważniejsze, w kwestii polityki zagranicznej, którego będą słuchać wszyscy najważniejsi przywódcy światowi - podkreślił wicemarszałek. Jak dodał, w pierwszych miesiącach funkcjonowania nowej administracji, kształtuje się sposób prowadzenia polityki zagranicznej Trumpa. Jak dodał, nowy prezydent, "mimo doświadczenia w polityce zagranicznej, nie był do tej pory zawodowym politykiem, i z całą pewnością przebieg tej wizyty, jak i kolejnych w Europie, wpłynie na to, jak będzie zajmować się tym regionem dalej".
Bielan odniósł się także do pogłosek, jakoby część opozycji nie została zaproszona na czwartkowe przemówienie Trupa w Ogrodzie Krasińskich. - Organizatorem tego wydarzenia jest ambasador USA w Polsce. Tam powinny być skierowane pytania. Ja wiem o podstawowym kluczu zaproszeń - przede wszystkim wszystkich parlamentarzystów, byłych prezydentów, poza tym ponad 800 VIP-ów, ale oprócz tego zaproszeni są wszyscy Polacy - powiedział.
Pytany o swoje oczekiwania względem skutków wizyty amerykańskiej głowy państwa w Polsce, Bielan wyraził nadzieję, że Trump zwróci uwagę na istotę sojuszu NATO oraz kwestię solidarności. Jak dodał, oczekuje, że Trump zwróci również uwagę na polską politykę historyczną, co zwiastuje już przemówienie na tle pomnika Powstania Warszawskiego.
- Mam nadzieję, że rozmaite kwestie, które dzisiaj dyskutujemy o relacjach polsko - amerykańskich, dotyczące współpracy militarnej, współpracy naszych przemysłów zbrojeniowych, ale również bezpieczeństwa energetycznego, czy wreszcie stosunków gospodarczych - że te kwestie będą posunięte naprzód - podkreślił wicemarszałek.
Jak dodał, ma nadzieję, że wizyta Trupa zaowocuje w najbliższych miesiącach zawarciem korzystnych dla Polski umów.