- Prezydent Stanów Zjednoczonych wyszedł tu, w Polsce, w Warszawie, i powiedział do całego świata, że gwarantuje de facto bezpieczeństwo Polski, że artykuł 5. Traktatu Sojuszu Północnoatlantyckiego jest niezwykle istotny, obowiązuje - powiedział prezydent w piątek w TVP1.
Jak dodał, prezydent Trump "wskazał Polskę, jako przykład takiego dobrego ducha dzisiaj dla świata". - I powiedział, że jesteśmy państwem dumnych ludzi, bo my jesteśmy państwem dumnych ludzi, mamy swoje wartości, mamy swoją wielką tradycję, mamy swoją historię i mamy być z czego dumni. Jesteśmy dumni i rośniemy w siłę - mówił prezydent.
Zaznaczył, że ogromnie mu się to podoba i przynosi mu wielką satysfakcję. - Jeśli ktoś mnie pyta, jak wygląda nasza sytuacja na arenie międzynarodowej to odpowiadam krótko: prezydent Stanów Zjednoczonych przyjechał do nas - to była jego de facto druga podróż zagraniczna - wygłosił z Warszawy wystąpienie do całego świata - powiedział Duda.
Podkreślił, że było to "pierwsze wielkie wystąpienie poza granicami Stanów Zjednoczonych właściwie do całego świata", w którym prezydent Trump "mówił o Europie, mówiło Rosji, mówiło Polsce, mówił także o zagrożeniu terrorystycznym, które przecież jest zagrożeniem dla całego świata".
Prezydent zauważył, że wszystkie telewizje na świecie pokazywały to wystąpienie. - Wszędzie były fragmenty tego wystąpienia pokazywane i wszędzie było powiedziane, że to było wystąpienie z Warszawy, a więc, że to było warszawskie wystąpienie - warszawskie wystąpienie prezydenta Trumpa. To jest dla mnie niezwykle istotne - podkreślił.