Zgłoszony przez posłów PiS projekt nowej ustawy o Sądzie Najwyższym został opublikowany na stronach Sejmu przed tygodniem. Przewiduje on m.in. trzy nowe Izby SN, zmiany w trybie powoływania sędziów SN i umożliwienie przeniesienia obecnych sędziów SN w stan spoczynku. Opozycja uważa, że reforma PiS doprowadzi do pełnego upolitycznienia sądów w Polsce.

Reklama

Prezydent Duda zapowiedział we wtorek po południu, że nie podpisze nowej ustawy o Sądzie Najwyższym, jeśli wcześniej nie zostanie uchwalona, proponowana przez niego zmiana w ustawie o KRS. Złożył projekt nowelizacji ustawy o KRS zgodnie, z którym Sejm będzie wybierać członków Krajowej Rady Sądownictwa będących sędziami większością 3/5 głosów, w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów. Według uzasadnienia, ma to gwarantować konsensus różnych ugrupowań.

Przewodniczący sejmowej komisji sprawiedliwości Stanisław Piotrowicz doprecyzował dziennikarzom w Sejmie czego dotyczą, zgłoszone we wtorek, podczas II czytania projektu o SN poprawki posłów PiS. Jak mówił, jedna z poprawek zakłada wydłużenie vacatio legis projektu z 14 do 30 dni. Kolejna poprawka przewiduje, że regulamin Sądu Najwyższego będzie określał prezydent w drodze rozporządzenia, a nie minister sprawiedliwości. Inna poprawka - dodał poseł - uwzględniająca wniosek prezydenta, zakłada, iż o tym, kto spośród obecnych sędziów pozostanie w SN po uchwaleniu nowej ustawy ostatecznie zdecyduje prezydent, a nie - jak pierwotnie proponowano minister sprawiedliwości. Przedłożona została również poprawka, wedle której o wyborze członków KRS będzie decydował Sejm większością 3/5 głosów.

Planowane zmiany wywołały protesty. Ludzie zbierali się przed Sejmem i Pałacem Prezydenckim. Stołeczna policja poinformowała PAP, że podczas wtorkowych demonstracji nie było naruszeń prawa, ani niebezpiecznych zdarzeń, poza próbą zablokowania jezdni na rondzie Sedlaczka w okolicach Sejmu - ulic Myśliwieckiej, Rozbrat i Łazienkowskiej. Kilka osób wtargnęło tam na jezdnię, próbując zablokować jadące samochody, ale policjanci podjęli działania i próba ta nie powiodła się - dowiedziała się PAP w Komendzie Stołecznej Policji.

Trwa ładowanie wpisu