Sondaż dla "DGP" pokazuje, że o ile negatywnie oceniamy działania sądów po 1989 r., o tyle liderom partii rządzącej nie udało się nas przekonać, że ich propozycje są receptą na chorobę wymiaru sprawiedliwości.
"DGP" zapytało Polaków, czy sądzą, że zmiany w sądach powszechnych wprowadzone przez rząd PiS usprawniają ich funkcjonowanie. Ciekawie odpowiadali potencjalni wyborcy tzw. Zjednoczonej Prawicy.
Reklama
65,9 procenta respondentów, którzy zadeklarowali głosowanie na PiS, Solidarną Polskę i Polskę Razem (gdyby wybory odbyły się w najbliższą niedzielę), uważa, że sądy będą działać lepiej. O dziwo, co trzeci taki ankietowany nie potrafił udzielić odpowiedzi jasnej odpowiedzi "tak" lub "nie".
Warto zauważyć, że aż 83 procent potencjalnych wyborców Kukiz’15 nie ma w tej sprawie zdania. Sympatycy PO i Nowoczesnej w zdecydowanej większości uważają, że reformy PiS ni usprawnią działania sądów – odpowiednio 71,9 proc. oraz 90,4 proc.
Sondaż "DGP: Obawa przed instrumentalizacją sądów
Szybkie forsowanie ustawy o Sądzie Najwyższym mogło wywołać u części wyborców obawy o instrumentalizację wymiaru sprawiedliwości. 38 proc. pytanych uważa, że zaproponowane prze PiS rozwiązania nie są sposobem na skuteczną reformę, przeciwnego zdania jest 29 proc.
– To dopiero początek reform w wymiarze sprawiedliwości. Punkt po punkcie będziemy go zmieniać. Duża grupa osób odpowiadających "trudno powiedzieć" pokazuje, że jest problem informacji czy dezinformacji, jaka dotyczyła tych projektów – mówi wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik.
Wynik sondażu może wskazywać, że prezydent trafnie odczytał nastroje społeczne, podejmując decyzje o wetach do ustaw o Sądzie Najwyższym i KRS.
Pokazuje także jednak, że weta nie rozwiązują problemu i potrzebne są inne działania zmieniające sądownictwo. – Jeśli po 26 latach od rozpoczęcia przemian co drugi pytany mówi, że wymiar sprawiedliwości działa źle, jest to dowód, że jego dogłębna reforma jest potrzebna – ocenia Wójcik.
– Duże wyzwanie przed politykami i ekspertami, by wspólnie nakreślić niezbędne zmiany w wymiarze sprawiedliwości. Polacy ich oczekują, ale nie chcą upolitycznienia – twierdzi Borys Budka z PO.
Od poniedziałku trwa napięcie na linii prezydent – PiS z powodu zawetowania ustaw. Wczoraj rzecznik rządu zadeklarował udział przedstawicieli gabinetu we współtworzeniu nowego prawa. Rządowi zależy na demokratyzacji wymiaru sprawiedliwości przez wprowadzenie społecznej kontroli nad sędziami, wprowadzeniu Izby Dyscyplinarnej do ustawy o Sądzie Najwyższym, która ma wyciągać konsekwencje wobec sędziów naruszających prawo, i wreszcie na wymianie kadrowej.
Jak wynika z naszych informacji, postulatem, na którym najbardziej zależy liderowi PiS, jest wygaszenie mandatu I prezes Sądu Najwyższego Małgorzaty Gersdorf.
Dziennik Gazeta Prawna
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję