- Zgadzam się z zastrzeżeniami Komisji Weneckiej i Komisji Europejskiej dotyczącymi praworządności w Polsce. My jesteśmy w Unii Europejskiej i dopóki w tej Unii Europejskiej jesteśmy, to musimy przestrzegać reguł, które wiążą wszystkie kraje Unii Europejskiej. Nie ma możliwość mówienia, że Komisja Europejska nie ma prawa zapytać nas, dlaczego to tak czy inaczej wygląda. Nie chciałabym, żeby były nałożone sankcje na Polskę, bo wiadomo, że to się odbije na wszystkich obywatelach - powiedziała w TVN24 Gersdorf.

Reklama

Zgadzam się z zastrzeżeniami Komisji Weneckiej i Komisji Europejskiej dotyczącymi praworządności w Polsce

Dodała, że w sprawy międzynarodowe i polityczne nie chciałaby się włączać, choć - jak dodała - zmiany na stanowiskach prezesów sądów będą miały pośredni wpływ na ich funkcjonowanie.

Gersdorf przyznała, że nie bierze udziału w tworzeniu nowych ustaw dotyczących SN i KRS. - Pan prezydent (Andrzej Duda) obiecał nam, że pokaże nam dopiero gotowy projekt - powiedziała. Dodała, że "nie uczestniczymy w pracach nad poszczególnymi rozwiązaniami". Odniosła się do rozmów z prezydentem Dudą, w której miał on stwierdzić, że pomocy " na razie nie potrzebuje".

- To będzie ważna jesień dla sądów, ale się jej nie boję. Dzieją się rzeczy bardzo istotne dla sądownictwa w Polsce, teraz czekamy na projekty prezydenta powiedziała prof. Małgorzata Gersdorf. - Prof. Królikowski to dobry prawnik, z tego co wiem, to on pisze projekty dla prezydenta Andrzeja Dudy. Bardzo cenię sobie prof. Królikowskiego, choć ma swoje poglądy i ich nie zmienia. Jeśli projekty prof. Królikowski pisze sam, to myślę, że nie będzie zastrzeżeń natury konstytucyjnej - dodała prof. Gersdorf.

Komisja Europejska prowadzi wobec Polski procedurę praworządności od początku 2016 roku. W połowie lipca KE ostrzegała, że jest bliska uruchomienia art. 7 traktatu, dopuszczającego sankcje, w związku z planowanymi w Polsce zmianami w sądownictwie. Później jednak prezydent Andrzej Duda zawetował dwie z czterech kwestionowanych przez Brukselę ustaw. Nie zmieniło to nastawienia KE, która cały czas podkreśla, że w Polsce istnieje systemowe zagrożenie dla praworządności.

W czwartek w Brukseli sytuacją w Polsce zajęła się komisja wolności obywatelskich, sprawiedliwości i spraw wewnętrznych Parlamentu Europejskiego. Swą ocenę na ten temat przedstawił europosłom wiceszef KE Frans Timmermans. Z jego słów wynikało, że Komisja jest bardzo blisko uruchomienia art 7. unijnego traktatu, ale uzależnia ten ruch od propozycji prezydenta Dudy i sytuacji sędziów Sądu Najwyższego.