W piątek z kolei potwierdzono informacje, że to efekt ujawnienia przez natemat.pl informacji o jego przeszłości.

W 1983 roku Bestry został skazany za gwałt, którego dokonał rok wcześniej w wagonie sypialnianym na trasie Szczecin-Poznań. Był wówczas konduktorem, a jego ofiarą padła jedna z pasażerek. Wiadomo też, że dwa lata później został zwolniony ze szkoły podstawowej – po oskarżeniach, że jako nauczyciel techniki, seksualnie molestował uczniów.

O zawieszeniu działalności klubu poinformował portal niezalezna.pl. - Dokładnie badamy całą sprawę. Podkreślę jednak, że na kilkanaście lat działania Klubów, takich kontrowersyjnych przypadków mieliśmy zaledwie kilka – mówi Ryszard Kapuściński prezes Klubów "Gazety Polskiej".

Reklama

Jak to możliwie, że nikt nie sprawdził byłego posła Samoobrony? Szef klubów tłumaczy, że informacje na temat działaczy są sprawdzane, ale "czasem jednak, choć są to przypadki jednostkowe, otrzymuje nowe informacje o przewodniczącym z lokalnych mediów lub od osób z regionu, w którym klub ma prowadzić działalność" .

- Jeśli chodzi o Jana Bestrego, to nic podejrzanego się wcześniej nie pojawiało, a gdy tylko otrzymaliśmy informacje, o których pisze m.in. portal natemat.pl, klub został formalnie zawieszony - kwituje Ryszard Kapuściński.

Jan Bestry w latach 2005-2006 był posłem Samoobrony, następnie po wykluczeniu z szeregów partii był jednym z założycieli klubu parlamentarnego Ruch Ludowo-Narodowy. Gdy stracił mandat posła, zajął się prowadzeniem biznesu. Dwa dni temu portal natemat.pl ujawnił, że został przewodniczącym Klubu "Gazety Polskiej" w ukraińskim Złoczowie.

Reklama