Tyszka był pytany w TOK FM o słowa prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, który w rozmowie z tygodnikiem "Sieci" mówił, że "konstytucję łamie opozycja wychodząc poza normalne, przyjęte w demokratycznym świecie sposoby wyrażania krytyki". Według posła Kukiz'15, opozycja, m.in. PO, to "ludzie pełni hipokryzji", ponieważ - jak przypomniał - podczas czerwcowego posiedzenia Sejmu procedowany w trybie pilnym projekt nowelizacji ustawy o IPN "w sposób oczywisty łamał art. 123 konstytucji i oni wszyscy jak jeden mąż zagłosowali za, cała Platforma Obywatelska".
Zdaniem wicemarszałka Sejmu, opozycja nie może "stroić się w szaty obrońców praworządności, jeżeli sami przykładają rękę do łamania konstytucji i to bardzo wulgarnego". Byłem jedynym wicemarszałkiem, który sprzeciwił się temu na posiedzeniu prezydium Sejmu - zauważył Tyszka.
My (Kukiz'15 - PAP) byliśmy za modyfikacją tych przepisów, natomiast proszę popatrzyć z perspektywy naszych partnerów zagranicznych - na Polsce można w tym momencie wszystko wymusić. Teraz będą przychodziły kolejne państwa i będą mówiły co im się nie podoba: zwołajcie kolejne posiedzenie Sejmu pod byle jakim pretekstem, złamcie swoją własną konstytucje i uchwalcie dla nas ustawę w trzy godziny - mówił poseł Kukiz'15.
Dopytywany czy oznacza to, że Polska "nie wstała z kolan", Tyszka odparł: My w tym momencie pełzamy w polityce międzynarodowej.
PiS doszło do władzy krzycząc o białej fladze, przez osiem lat mówiąc, że uprawialiśmy politykę zagraniczną na kolanach. Co zrobili? Oni skłócili się ze wszystkimi naszymi sojusznikami, a później zaczęli się poniżać wobec niektórych, jak zorientowali się, że się zapędzili. W tym momencie ustawa o IPN została wymuszona przez USA i Izrael. Trzeba mieć minimum godności, honoru i poczucia patriotyzmu. Nie wolno tak stanowić prawa. (...) Prawo i Sprawiedliwość przekroczyło pewien Rubikon, z pomocą Platformy Obywatelskiej, Nowoczesnej i PSL, które zagłosowały za złamaniem konstytucji - ocenił Tyszka.
Ostatnia nowela ustawy o IPN uchwalona została 27 czerwca. Tego dnia Sejm uchwalił, Senat przyjął bez poprawek a prezydent podpisał nowelizację ustawy o IPN. Uchyla ona artykuły: 55a, który grozi karami grzywny i więzienia za przypisywanie polskiemu narodowi i państwu odpowiedzialności m.in. za zbrodnie III Rzeszy i art. 55b, który głosi, że przepisy karne mają się stosować do obywatela polskiego oraz cudzoziemca - "niezależnie od przepisów obowiązujących w miejscu popełnienia czynu".
Jeszcze tego dnia premierzy Polski i Izraela: Mateusz Morawiecki w Warszawie oraz Benjamin Netanjahu w Tel Awiwie podpisali wspólną polsko-izraelską deklarację. Podkreślono w niej, że relacje między Polską i Izraelem oraz między ich społeczeństwami "opierają się na głębokim zaufaniu i zrozumieniu" oraz współpracy "na arenie międzynarodowej, jak również w kwestiach związanych z zachowaniem pamięci i nauczaniem o Holokauście".
W oświadczeniu przywódcy zadeklarowali m.in. brak zgody na przypisywanie Polsce lub całemu narodowi polskiemu winy za okrucieństwa nazistów i ich kolaborantów, podkreślili swobodę badań naukowych oraz potępili wszelkie formy antysemityzmu oraz "antypolonizm oraz inne negatywne stereotypy narodowe". Morawiecki i Netanjahu zaapelowali również o powrót do "spokojnego dialogu opartego na wzajemnym szacunku w dyskursie publicznym".