Patryk Jaki, który był gościem radiowej "Jedynki", był pytany, czy dla Zjednoczonej Prawicy ważniejszy jest wynik w sejmikach czy "spektakularne zwycięstwa w miejscach, o których mówi się, że są niedostępne dla Prawa i Sprawiedliwości". - Pewnie ważniejszy jest wynik w skali całego kraju, bo to pokazuje, czy Polacy dalej chcą zmiany, tej dobrej zmiany, czy chcą postawić na dzisiejszą opozycję - odpowiedział kandydat na prezydenta.
- Gdyby się udało "odbić" jedno z dużych miast, to pewnie byłaby niespodzianka, bo nie ukrywajmy, że w dużych miastach jednak faworytem są albo dotychczasowi prezydenci, albo tak jak w Warszawie - politycy jak Rafał Trzaskowski. Czyli gdyby spojrzeć na statystyki poprzednich wyborów, to teoretycznie powinni pojechać na wakacje na pięć miesięcy i tak to wygrać - dodał.
Na uwagę, że "w Polsce jest duża grupa ludzi, którzy rzadko chodzą na wybory, albo w ogóle w nich nie uczestniczą" i na pytanie, jak dotrzeć do tych ludzi, Jaki odpowiedział: - Przeprowadzaliśmy swoje badania i z badań wynika, że jeżeli do wyborów poszliby ludzie, którzy nigdy nie głosowali w Warszawie, a mieszkają tutaj na co dzień, to wygramy te wybory.
- Będziemy prowadzili akcję informacyjną, jak dopisywać się do rejestru wyborców. Ale w przyszłości państwo musi coś z tym zrobić, bo to rzeczywiście jest skomplikowana procedura - zaznaczył kandydat Zjednoczonej Prawicy.
W wyborach samorządowych wyborcy będą mogli głosować jedynie na terenie swojego okręgu wyborczego. Jeżeli jednak wyborca jest zameldowany w jakimś miejscu, a faktycznie mieszka stale gdzie indziej może złożyć wniosek w urzędzie gminy, na obszarze której stale mieszka o wpisanie do rejestru wyborców.
"Moją zaletą jest to że, przychodzę z zewnątrz"
We poniedziałek rano Jaki był też gościem radia RMF FM, gdzie był pytany dlaczego płaci podatki w Warszawie dopiero od roku skoro mieszka w stolicy od siedmiu lat. Podkreślił, że nic nie ukrywał w tym zakresie. - Jestem posłem ziemi opolskiej. Moją największa zaletą jest to, że przychodzę jako osoba z zewnątrz. Z moją rodziną mieszkamy tu siedem lat, moje dziecko chodzi tu do przedszkola, swoje życie związaliśmy Warszawą. Warszawa jest dla nas najważniejsza. Ale nie ukrywajmy, ja zostałem wybrany w okręgu opolskim, tak jak Trzaskowski został wybrany w okręgu krakowskim. Ja nic nie oszukuję. Mówię jaka jest prawda. Moją zaletą jest to że, przychodzę z zewnątrz i dlatego będę miał obiektywne spojrzenie na wszystkie układy w ratuszu - zaznaczył.
Na pytanie, czy prowadząc kampanię wyborczą ma czas na pracę w ministerstwie sprawiedliwości, odparł: - Codziennie jestem w pracy w ministerstwie. Rzeczywiście mam dużo zajęć, ale po to się jest w polityce żeby pomagać ludziom.
Pytany, ile wynosi ryczałt za używanie służbowego samochodu do celów prywatnych, wyjaśnił, że opłatę oblicza się na podstawie o wykorzystanych kilometrach na przejazdy prywatne. - Za każdym razem za wszystkie płacę. Kierowca zawsze zapisuje, które wyjazdy są prywatne i wtedy rozliczam i jego czas pracy i paliwo - wyjaśnił. Wskazał też, że żaden z ministrów poprzednich rządów nie zapłacił za korzystanie z samochodu służbowego tyle ile on. Zapowiedział, że może udostępnić rachunki za korzystanie z auta służbowego.
- Tym bardziej, że te pieniądze są już odprowadzone. Absolutnie transparentność - podkreślił.
o to dzisiaj reporter RMF FM dowie się od pana, ile pan w ostatnich trzech miesiącach ...
W przeciągu najbliższych kilku dni przygotujemy. Nie ma żadnego problemu. Tym bardziej, że te pieniądze są już odprowadzone. Absolutnie transparentność.
Czytaj więcej na https://www.rmf24.pl/tylko-w-rmf24/poranna-rozmowa/news-jaki-o-prywatnych-wyjazdach-sluzbowym-autem-te-pieniadze-sa-,nId,2626028#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox
Na pytanie, w jaki sposób w ewentualnej II turze będzie chciał przekonać do siebie elektorat innych kandydatów wskazał, że powie im, że "Warszawa nie wykorzystuje swojego potencjału". - Jeżeli chodzi o budowę metra wyprzedziła nas już Bułgaria, buduje trzy razy szybciej. Jeżeli chodzi o zarządzanie odpadami to przez 12 lat nie zbudowano nawet jednej nowoczesnej stacji do zarządzania odpadami. Planowanie przestrzenne. To jak deweloperzy trzymają pod butem warszawski ratusz, to coś nieprawdopodobnego, na co nie mogę się zgodzić. Uważam, że wyborcy, którzy będą głosowali w I turze na innych kandydatów to wyborcy, którym zależy na tym żeby Warszawa rozwijała się szybciej niż się teraz rozwija - dodał Patryk Jaki.