Kopia decyzji, jaką miał wydać unijny trybunał w tej sprawie, została zamieszczona na Twitterze przez organizacje pozarządowe. Informują też o niej media w Polsce.
O doniesienia prasowe pytany był premier w Brukseli.
Przyszło zawiadomienie ze strony TSUE. Na pewno po przeanalizowaniu ustosunkujemy się do tego. W rozmowach w Brukseli myślę, że przekonałem kilku przywódców, jak wyglądała polska reforma wymiaru sprawiedliwości i jak jest potrzebna - powiedział premier.
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej postanowił zawiesić przepisy dotyczące przechodzenia w stan spoczynku sędziów Sądu Najwyższego, którzy ukończyli 65 lat, i przywrócenia do pracy tych przesuniętych już w stan spoczynku - na warunkach, jakie obowiązywały przed wejściem w życie nowej ustawy o SN.
- Ja, w rozmowach bilateralnych tutaj, myślę, że przekonałem kilku kolejnych przywódców co do tego, jak wyglądała polska reforma wymiaru sprawiedliwości i jak ona wygląda, i jak bardzo jest potrzebna - przekonywał w Brukseli premier.
Jak mówił, w prowadzonych rozmowach wskazywał, że "80 proc. Polaków chce reformy wymiaru sprawiedliwości", a wyroki polskich sądów "bardzo często są uważane za niesprawiedliwe, za nieobiektywne, za godzące w poczucie sprawiedliwości ludzi". - I dlatego my tę reformę kontynuujemy - podkreślił Morawiecki.
Podczas wspomnianych rozmów zwracał też uwagę partnerów na nadchodzące 450-lecie Unii Lubelskiej. - A to była taka pierwsza Unia Europejska, można powiedzieć w pewnej przenośni - ocenił szef polskiego rządu.
- Kochamy Unię Europejską, Unia Europejska kocha nas, a to, że wszystkie państwa tutaj walczą twardo o swoje interesy, to bardzo dobrze, że rozumiemy, nasi obywatele rozumieją, i wszystko, myślę, będzie się toczyć w bardzo, bardzo pozytywnym kierunku - dodał.
Dopytywany, czy Polska zastosuje się do postanowienia TSUE, premier odpowiedział: - Zobaczymy, jakie będą propozycje ze strony instytucji unijnych. Różne możliwości będą przeanalizowane, jak się z nimi zapoznamy.
- Polska jest członkiem UE i będzie postępować zgodnie z obowiązującym prawem UE. Ale dopiero po zapoznaniu się i przestudiowaniu tego dokumentu będzie można mówić o szczegółach - oceniła z kolei rzeczniczka PiS, Beata Mazurek.