Jak wynika z dokumentów, do których dotarł portal tvp.info, już w 2008 r. Polska Organizacja Przemysłu i Handlu Naftowego ostrzegała Ministerstwo Finansów, że istniejące wówczas zasady opodatkowania akcyzą olejów smarowych skutkują stratami w budżecie państwa. POPiHN alarmowała, że odbije się to negatywnie na podmiotach uczciwie płacących podatki - podał portal.

Reklama

Jak poinformowano, z kolei w 2009 roku Polska Unia Dystrybutorów Stali alarmowała o "rosnącej liczbie przypadków sprzedaży wyrobów stalowych produkowanych w Polsce, a oferowanych nie tylko poniżej cen rynkowych, ale nawet poniżej cen producentów".

"Zarząd PUDS zwraca się do Ministra Finansów RP z prośbą podjęcie natychmiastowego działania. Przypuszczamy, że część firm oferujących nadzwyczajnie tanią polską stal budowlaną wykorzystuje chwilowy brak reakcji organów podatkowych” – napisano w liście skierowanym przez organizację branżową bezpośrednio do ministra Jana Vincenta Rostowskiego, do którego dotarł portal.

Przedsiębiorcom odpowiedział w imieniu resortu Tomasz Tatarkiewicz, dyrektor Departamentu Podatku od Towarów i Usług. Z jego pisma - jak podało TVP Info - wynika, że ministerstwo nie miało zamiaru podejmować jakichkolwiek kroków legislacyjnych w tym czasie. Tatarkiewicz prosi jedynie o "przekazanie obserwacji", co "ułatwiłoby właściwym służbom podjęcie stosownych działań", a więc - informuje portal - chodzi jedynie o kontynuowanie ewentualnych kontroli.

Według TVP Info także przedsiębiorcy zrzeszeni w Izbie Gospodarczej Metali Nieżelaznych i Recyklingu skarżyli się, że nie byli ostrzegani "przez organy państwowe przed nieuczciwymi podmiotami, nie było także szczególnych zaleceń (rozporządzeń) dotyczących niepokojących zjawisk zachodzących w działalności branży recyklingowej".

W odpowiedzi - jak podało TVP Info - ministerstwo stwierdziło, że "wszystkie podmioty prowadzące działalność gospodarczą niezależnie od branży, muszą być świadome, że na rynku działają podmioty nieuczciwe" .

W 2012 r. - informuje portal - Hutnicza Izba Przemysłowo Handlowa pisała o wyłudzeniach VAT. Według informacji przekazanych przez HIPH resortowi finansów, grupy przestępcze wprowadzały na polski rynek stal z innych państw UE, przede wszystkim z Łotwy, które sprzedawano polskim odbiorcom "po cenach nie odpowiadających cenom rynkowym".

Według Izby organom podatkowym nie wykazano transakcji o wartości ponad 1,5 mld zł. Straty, jakie mógł z tego tytułu ponieść budżet państwa, miały wynieść 374 mln zł. 3,9 tys. osób było zagrożonych utratą pracy z powodu nieuczciwej konkurencji - informuje TVP Info.

Reklama

Gdy pismo nie odniosło skutku - jak podał portal - HIPH napisała kolejne, do ministra Rostowskiego. Napisano w nim o "wyłudzeniach VAT" i o tym, że nielegalny obrót wyrobami stalowymi w ostatnich miesiącach i latach systematycznie wzrasta. W celu "wyeliminowania istniejących naruszeń" przedsiębiorcy zgłosili postulat zmian legislacyjnych.

W odpowiedzi na to pismo dyrektor Tatarkiewicz - podał portal - określa zjawiska, o których alarmuje HIPH, mianem "nieprawidłowości". Argumentuje, że "nie każdy sygnał" tego rodzaju powoduje podjęcie działań legislacyjnych. Urzędnik sugeruje, że zmiany w prawie są niewskazane, ponieważ "w sposób znaczący różnicują sytuację prawno-podatkową podatników".

Jak podał portal, podobne ostrzeżenia i apele były kierowane do ministra administracji i cyfryzacji, Urzędu Regulacji Energetyki czy Urzędu Zamówień Publicznych (paliwo oferowane przez grupy przestępcze miały również odbierać podmioty zobowiązane do stosowania ustawy o zamówieniach publicznych), a także do premierów Donalda Tuska i Ewy Kopacz.

Tusk - podało TVP Info - był ostrzegany w 2012 r., że brak reakcji władz może zachęcać do kontynuowania działalności przestępczej, zaś szara strefa w branży paliwowej przyniesie skarbowi państwa w tymże 2012 r. 3 mld strat. Trzy lata później Ewa Kopacz była informowana o "bardzo trudnej sytuacji", w jakiej znajdują się uczciwe firmy i o konieczności pilnych zmian legislacyjnych - czytamy.

Przedsiębiorcy - jak podkreśla portal - ostrzegali również przed likwidacją koncesji na obrót paliwami i wyłączeniem obrotu gazem płynnym o wartości do 10 tys. euro spod reguł działalności regulowanej, co groziło według nich "eksplozją szarej strefy i upadkiem legalnie działających firm z nieobliczalnymi skutkami dla budżetu państwa".

Wskazywali ponadto - czytamy - że nawet osoby zatrzymane w wyniku kontroli wypuszczane są za kaucją, orzekane kary są niewspółmiernie niskie w stosunku do korzyści z działalności przestępczej oraz "niewystarczająco poważne traktowanie tego typu przestępczości przez sądy".

Jak przypomina portal, luka VAT wzrosła z 7,1 mld zł w 2007 r., do 50,4 mld zł w 2015, a więc ponad siedmiokrotnie. Takiego wzrostu nie odnotowano w żadnym kraju UE. Skumulowana luka za lata 2008-2015 wyniosła 262 mld zł.