Jolanta Kawecka od kilku lat pełniła funkcję zastępcy dyrektora departamentu w opolskim urzędzie marszałkowskim. W ostatnich wyborach samorządowych, startując z list Koalicji Obywatelskiej, weszła do rady miasta Opole. Nie weszła jednak do klubu radnych KO. Jako jedyna w radzie radna niezrzeszona, przy wsparciu radnych Prawa i Sprawiedliwości i klubu radnych Arkadiusza Wiśniewskiego - urzędującego drugą kadencję prezydenta - została przewodniczącą jednej z komisji, chociaż KO liczyło, że stanowisko obejmie inny kandydat tego klubu.
Jak wyjaśniała, jej decyzja o nieprzystąpieniu do klubu radnych KO była spowodowana sytuacją osobistą i chęcią zaangażowania się w rozwiązywanie problemów mieszkańców, do czego zobowiązała się wobec swoich wyborców. Przewodniczący klubu radnych KO, Przemysław Pospieszyński w grudniu ubiegłego roku poinformował, że jeżeli - pomimo wezwania - Kawecka nie wejdzie do klubu, to zgodnie z regulaminem partii, oznacza to jej rezygnację z członkostwa w Platformie Obywatelskiej.
W poniedziałek urząd marszałkowski poinformował, że w ramach zmian w strukturze urzędu stanowisko zastępcy dyrektora departamentu, które dotąd piastowała Kawecka zostało zlikwidowane, a ona jest przeniesiona na inne stanowisko urzędnicze, przy zachowaniu dotychczasowego uposażenia. Zdaniem Kaweckiej, decyzja o pozbawienia jej stanowiska jest zemstą za jej decyzję o nieprzystąpieniu do klubu KO.
W rozmowie z PAP Przemysław Pospieszyński poinformował, że w poniedziałek Kawecka oficjalnie przestała być członkiem partii.
- Wysłaliśmy do koleżanki Kaweckiej pismo z wezwaniem do wstąpienia do klubu Koalicji Obywatelskiej, z której list startowała i otrzymała mandat. Ponieważ do poniedziałku tego nie zrobiła, oznacza to jej dobrowolną rezygnację z przynależności do Platformy Obywatelskiej. Dzisiaj mogę jedynie zaapelować do pani radnej, aby złożyła mandat w radzie miasta, chociażby ze względu na fakt, że otrzymała go startując z list partyjnych, a nie swojego komitetu wyborczego - powiedział Pospieszyński.