Przewodniczący komisji, poseł Marcin Horała (PiS) pytał Parafianowicza, czy ten "podejmował działania w celu polepszenia sytuacji kadrowo-płacowej" w UKS-ach w czasie, gdy kierował departamentem kontroli skarbowej w resorcie finansów.
B. wiceminister odparł, że w tej sprawie składał "wnioski" oraz podejmował "dyskusje" z ówczesnym dyrektorem generalnym MF. - Nie widać było szczególnego entuzjazmu; zrozumienie problemu tak, entuzjazm trochę mniejszy z uwagi na ograniczony budżet ministerstwa - dodał, pytany o efekty tych starań.
Parafianowicz zeznał, że w czasie pełnienia przez niego funkcji wiceszefa resortu finansów zmieniono też system naliczania nagród dyrektorów UKS-ów. - Odeszliśmy od premiowania "pustych decyzji". (...) W latach wcześniejszych, do 2008 roku, system premiowania polegał na tym, że premiowano za wyniki na piśmie, a nie za wyniki efektywnej ściągalności, egzekucji czy zabezpieczenia - mówił.
- Sytuacja polegała na tym, że UKS-y wydawały często decyzje absurdalne i wysyłały je do egzekucji do Urzędów Skarbowych. Z kolei Urzędy Skarbowe nie były w stanie tego egzekwować i to miało negatywny wpływ na wysokość ich premii. (...) Przez wiele lat tworzono taką fikcję i jeszcze potem zaczęto naliczać odsetki i ni z tego, ni z owego zrobiła się jakaś zaległość w miliardach - powiedział b. wiceminister.
Według niego zaległości te były "nie do ściągnięcia".