- To ważny krok i nowa wizja przyszłości. Mieszkańcy Bliskiego Wschodu wiele wycierpieli, bo tkwią w przeszłości. To nowa era dla przyszłości i dobrobytu dla każdego narodu - powiedział omański polityk podczas spotkania z Netanjahu.
Netanjahu wspomniał o wizycie, jaką w październiku 2018 roku złożył w Omanie, i ocenił, że sułtan tego kraju Kabus ibn Said as-Said podjął "odważną decyzję", wystosowując to zaproszenie. - Wielu idzie za tym przykładem, także podczas tej konferencji. (...) Dziękuję panu w imieniu narodu izraelskiego i wielu ludzi na Bliskim Wschodzie - powiedział.
Na Facebooku szef izraelskiego rządu przypomniał, że jego październikowa wizyta w Omanie przyczyniła się do umocnienia relacji dwustronnych, a on sam był pierwszym od ponad 20 lat premierem Izraela, który odwiedził Oman. - To rewolucja w stosunkach zagranicznych Izraela - zaznaczył.
Izraelskim dziennikarzom powiedział, że z szefem MSZ Omanu omówił działania, jakie oba kraje i inne kraje regionu mogą przedsięwziąć dla realizacji wspólnych celów.
- Potem spotkam się z przedstawicielami 60 krajów przeciwko Iranowi, nie będzie to potajemne spotkanie, ale otwarte, z wiodącymi krajami arabskimi, które spotykają się z Izraelem, by realizować swoje wspólne cele przeciwko Iranowi - powiedział Netanjahu.
Izrael i Oman nie utrzymują stosunków dyplomatycznych. AP pisze, że Oman od dawna odgrywa rolę dyskretnego pośrednika w relacjach między Izraelem a Palestyńczykami, co jest możliwe, bo jednocześnie wzywa do utworzenia państwa palestyńskiego i uznaje prawo Izraela do istnienia, nie ma jednak dość silnej pozycji międzynarodowej, by skłonić obie strony do wznowienia rozmów pokojowych.
Podczas wizyty Netanjahu w październiku szef MSZ Omanu oznajmił, że w opinii jego kraju państwa arabskie powinny zacząć akceptować istnienie Izraela, oraz zadeklarował gotowość do pomocy we wznowieniu izraelsko-palestyńskich rozmów pokojowych.
"Jerusalem Post" przypomina, że Netanjahu przybył do Warszawy w związku z organizowaną wraz z USA konferencją poświęconą pokojowi i stabilności na Bliskim Wschodzie, a także że spodziewane są wystąpienia wiceprezydenta USA Mike'a Pence'a i sekretarza stanu Mike'a Pompeo oraz udział przedstawicieli krajów świata arabskiego oraz 28 krajów Unii Europejskiej.
Izraelski dziennik pisze, że głównym celem warszawskiego spotkania jest "zjednoczenie sił USA, europejskich i arabskich przeciwko Iranowi", ale oczekuje się, że podczas konferencji przedstawiciele władz amerykańskich, Jared Kushner i Jason Greenblatt, przedstawią bliskowschodni plan pokojowy administracji Donalda Trumpa.