Prezes PiS przyjechał do kamienicy przy Al. Róż. I choć przy wejściu do budynku widnieje tabliczka "Ministerstwo Sprawiedliwości", to - wbrew pozorom - nie jest to siedziba resortu ("W 2016 roku Ziobro zarządził tam generalny remont i od tego czasu budynek jest praktycznie wyłączony do osobistego użytku kierownictwa resortu"). Nieoficjalnie mówi się, że to "drugi gabinet" Zbigniewa Ziobry.
Spotkanie trwało godzinę. – Rozmowa dotyczyła ustaw, które mają być kierowane pod obrady Sejmu z uwagi na różnice zdań pojawiające się w naszym środowisku na ich temat – komentuje na Fakt.pl rzeczniczka PiS Beata Mazurek. Nie precyzuje jednak, jakich konkretnie ustaw.
Więcej szczegółów ujawnia rzecznik resortu sprawiedliwości Jan Kanthak. Zapewnia, że rozmowa dotyczyła "dwóch projektów ustaw": - Pierwszy dotyczy ścigania na drodze karnej nie tylko osób fizycznych, lecz także firm, gdy dochodzi do łamania prawa. Drugi – wprowadzenia "przepisów antylichwiarskich”.
– Ponadto tematem rozmowy były uzgodnienia kandydatów obu partii na listach wyborczych do Parlamentu Europejskiego – dodaje Kanthak.
Ziobro: Prezes PiS nie zapoznał się z aktami sprawy Geralda Birgfellnera
W czwartek popołudniu do sprawy odniósł się też Zbigniew Ziobro: - Prezes PiS Jarosław Kaczyński nie zapoznał się z aktami sprawy austriackiego biznesmena Geralda Birgfellnera.
- Nie, nie zapoznał się. Ministerstwo Sprawiedliwości, prokuratura i mój gabinet (...) jest w innym budynku i tam zwykle spotykam się, mam narady z prokuratorami i tam nigdy do tej pory gościem nie był prezes Kaczyński - zapewnił.