Z pełną odpowiedzialnością możemy dzisiaj powiedzieć, że środki na wszystkie projekty zaprezentowane w sobotę na konwencji Prawa i Sprawiedliwości są zabezpieczone – zadeklarowała Beata Szydło w TVP Info. Odniosła się w ten sposób do pięciu propozycji programowych, które zostały zapowiedziane podczas sobotniej konwencji Prawa i Sprawiedliwości. Wtedy prezes tej partii Jarosław Kaczyński zapowiedział od 1 lipca wypłatę 500 zł na pierwsze dziecko i od maja wypłatę "trzynastki" dla emerytów w wysokości najniższej emerytury = 1100 zł.
Ponadto PiS chce znieść podatek PIT dla pracowników do 26. roku życia i co najmniej dwukrotnie podnieść kwotę uzyskania przychodów, a także przywrócić zredukowane wcześniej połączenia autobusowe, co dotyczyć ma przede wszystkim mniejszych miast i wsi. Program ten ma kosztować 30-40 mld zł.
Zdaniem Szydło rząd Prawa i Sprawiedliwości proponuje konkretne projekty, programy, wychodząc z ofertą do wszystkich grup społecznych. W sobotę pokazaliśmy, że mamy nie tylko konkretne pomysły i konkretne rozwiązania, ale przede wszystkim, że dobrze rządzimy – podkreśliła.
Wicepremier zaprezentowała również na antenie stacji okładkę wtorkowej "Gazety Wyborczej". Tutaj nasze propozycje podwyżek nazywa się rozdawnictwem. Przytacza się przykłady podwyżek dla wojskowych, pielęgniarek i nauczycieli - wskazała Szydło. Zaznaczyła, że tym różnią się politycy PiS od polityków Koalicji Europejskiej, popieranej przez "Gazetę Wyborczą", że PiS chce, aby z owoców wzrostu gospodarczego korzystały wszystkie grupy społeczne, a KE z tego szydzi i nazywa rozdawnictwem.
"Gazeta Wyborcza": To była błędnie opisana grafika
Wtorkowa okładka "Gazety Wyborczej" sugerowała, że uważamy podwyżki dla nauczycieli, pielęgniarek czy innych pracowników budżetówki za "hojne rozdawnictwo". To oczywisty błąd - wyjaśnia redakcja "GW" w oświadczeniu opublikowanym we wtorek po południu na stronie wyborcza.pl. W oświadczeniu zapewniono, że dziennik "z życzliwością" relacjonuje protesty wymienionych grup zawodowych i wspiera ich żądania płacowe. Według "Wyborczej" wie o tym każdy, kto czyta ją regularnie. "Policjanci, nauczyciele czy pracownicy sądów wykonują niezbędną społecznie pracę i muszą zarabiać godnie" - podkreślono.
Wyjaśniono ponadto, że zamieszczony we wtorkowym wydaniu tytuł "PiS hojnie rozdaje nasze pieniądze" odnosi się do - jak napisano - "szczodrej soboty, do konwencji partii rządzącej, podczas której zapowiedziano przed wyborami rozdawnictwo sięgające 40 mld zł, bez liczenia się z konsekwencjami budżetowymi, bez kryterium dochodowego, bez analiz krótko- i długoterminowych skutków".
"Uważamy, że to kupowanie głosów za pieniądze obywateli. Dodatkowe pieniądze z budżetu powinny być przeznaczone dla grup społecznych najbardziej potrzebujących, to jest osób niepełnosprawnych oraz właśnie niegodnie wynagradzanych pracowników sfery budżetowej. Taka i tylko taka była nasza intencja. Tymczasem błędnie opisana grafika mogła mówić coś odwrotnego" - oświadczyła "GW". Za powstałe "zamieszanie" dziennik przeprosił.