Podczas piątkowej konwencji regionalnej w Łodzi prezes PiS Jarosław Kaczyński powiedział, że byli tacy i są tacy, którzy bronili pedofilii. Oni są nawet bardzo łatwi do nazwania (...) to przede wszystkim partia Platforma Obywatelska i jej sojusznicy - ocenił, wskazując na to, co się działo podczas czwartkowego głosowania w Sejmie.

Reklama

O tę wypowiedź pytany był w TVN24 prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. To jest absurd. Ja wiem, że dla prezesa Kaczyńskiego wszystko się kojarzy z Donaldem Tuskiem i wszystko jest winą Donalda Tuska, natomiast społeczeństwo - widać to po dzisiejszych sondażach - ocenia to zupełnie inaczej. I widać, że to jest problem Kościoła, który krył tego typu przypadki, biskupów, którzy dobrze wiedzieli, co się dzieje u nich w parafiach i nie reagowali, i dzisiaj widzimy pełen sojusz PiS z Kościołem - mówił Trzaskowski. Jak podkreślił, sami arcybiskupi mówią o tym, że nigdy nie było tak bliskiego sojuszu.

Trzaskowski zaznaczył, że nie chodzi mu o to, aby atakować Kościół, lecz aby rozgraniczyć to, co cesarskie od tego, co boskie. Myślę, że ten atak jest całkowicie kontrproduktywny i pokazuje tylko panikę prezesa (PiS), który wie, że część odpowiedzialności spadnie na niego - ocenił.

Trzaskowski spytany został również o film Tomasza Sekielskiego "Tylko nie mów nikomu". Bardzo trudno się ten film ogląda, on jest porażający. Mimo tego, że wszyscy wiedzieliśmy, że takie przypadki miały miejsce, to jednak konfrontacje ofiar z tymi księżmi, którzy się dopuszczali tego typu czynów, robią niesłychane wrażenie - podkreślił. Prezydent Warszawy podkreślił przy tym, że z tej sytuacji należy wyciągnąć konsekwencje, powołując niezależną komisję, która wyjaśniłaby tego typu przypadki.

Zdaniem Trzaskowskiego, reakcje polityków PiS na film Sekielskiego na początku były skandaliczne. Było bardzo wielu polityków PiS, którzy udawali, że nie ma problemu, że ten problem jest wydumany, że to jest atak polityczny - ocenił, Jak dodał, dopiero potem (politycy PiS) zaczęli miarkować swoje opinie.

Dokument pt. "Tylko nie mów nikomu", w którym przedstawione zostały przypadki wykorzystywania seksualnego małoletnich przez osoby duchowne, miał premierę w ubiegłą sobotę na oficjalnym profilu Tomasza Sekielskiego na kanale Youtube.

W czwartek Sejm uchwalił nowelizację Kodeksu karnego, która zaostrza kary za przestępstwa dotyczące m.in. pedofilii. Projekt ten trafił do Sejmu we wtorek, po tym, jak został przyjęty tego dnia przez rząd. Przepisy zawierają m.in. zmiany w obszarze walki z pedofilią, które zakładają, że za zgwałcenie dziecka pedofil trafi do więzienia nawet na 30 lat, najbardziej zaburzonym sprawcom grozić będzie bezwzględne dożywocie, a najcięższe zbrodnie pedofilskie nigdy nie będą się przedawniać. Zmiany zakładają również likwidację tzw. kar w zawieszeniu dla pedofilów. Ponadto w "rejestrze pedofilów" zostanie ujawniony zawód skazanych.

Reklama

Nowela pozostawia granicę ochrony karnej przed czynami pedofilskimi na poziomie 15 lat.

Pozostałe zmiany w noweli zakładają też m.in. wprowadzenie elastycznego wymiaru kar. Resort zaproponował wyeliminowanie kary 25 lat pozbawienia wolności, stanowiącej odrębny rodzaj kary. Wydłużono natomiast karę terminowego pozbawienia wolności do 30 lat, pozostawiając jako dolną granicę tej kary 1 miesiąc. Możliwe ma stać się - w określonych przypadkach - orzekanie bezwzględnego dożywotniego więzienia bez możliwości wcześniejszego warunkowego zwolnienia. Propozycja wprowadza też nowe typy przestępstw za czyny, z których część nie była dotąd zagrożona karą.