Kierwiński został zapytany w Polsat News, czy Neumann powinien pozostać "jedynką" KO w Gdańsku. Dziennikarz prowadzący audycję telewizyjną przytoczył w tym kontekście artykuł "Super Ekspressu", który donosił - powołując się na pismo CBA - że polityk wydawał pieniądze zasilające konto jego biura poselskiego na biżuterię, restauracje i alkohol.

Reklama

Kierwiński odpowiedział, że ostateczną decyzję w tej sprawie podejmie w poniedziałek Rada Krajowa PO. - Jeżeli pyta mnie pan o moje zdanie prywatne, to (Neumann – PAP) jest szefem regionu, jest szefem klubu, jest jedną z twarzy Platformy Obywatelskiej i jest osobą, która jest gnębiona przez policję polityczną PiS-u i powinien zostać jedynką - zaznaczył.

Kierwiński ocenił, że zarzuty formułowane wobec Neumanna mają charakter polityczny. - Cel był jasny i polityczny. Trzeba znaleźć coś na Neumanna. Trzeba wykorzystać polityczną policję, czyli Centralne Biuro Antykorupcyjne, upartyjnioną prokuraturę, żeby pognębić przeciwników politycznych – podkreślił poseł PO-KO.

Dwa tygodnie temu CBA poinformowało o złożeniu zawiadomienia do prokuratury po kontroli oświadczeń majątkowych posła PO-KO Sławomira Neumanna. Według portalu wPolityce.pl, zawiadomienie trafiło do Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze. Z informacji portalu wynika, że kontrola CBA dotyczyła prawdziwości i prawidłowości oświadczeń o stanie majątkowym z lat 2013-18 przez Neumanna jako posła i jako wiceministra zdrowia (2012-2015). Trwała ona od września 2018 r. do czerwca 2019 r. Neumann miał nie wpisać do oświadczenia jednego z samochodów - kupionej przez żonę mazdy 3 z 2014 r. Ponieważ Neumannowie mają wspólnotę majątkową, samochód powinien być w jego oświadczeniach - wynika z ustaleń CBA cytowanych przez portal.

"Super Express" w weekendowym wydaniu napisał, że dotarł do zawiadomienia z 29 lipca br., w którym CBA zwraca się do Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze. "W piśmie agenci zarzucają jednemu z najważniejszych polityków PO poświadczenie nieprawdy i fałszywe zeznania" - napisano w gazecie. Chodzi o kontrolę oświadczeń majątkowych Neumanna z lat 2013-2018. W zawiadomieniu o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, do którego dotarł "SE", agenci wyliczają, że polityk wydawał pieniądze zasilające konto jego biura poselskiego na biżuterię, restauracje i alkohol.

PAP poprosiła Neumanna o komentarz w tej sprawie. - To, co robi CBA, to udział w absolutnie brudnej i oszczerczej kampanii politycznej. Nigdy nie rozliczałem w biurze poselskim - i nie ma takich rozliczeń w biurze kancelarii Sejmu - ubrań, kosmetyków, czy innych tego typu wydatków. Wszystkie moje rozliczenia biura poselskiego są przyjmowane bez zastrzeżeń. To manipulacja, której dopuszcza się CBA. A niektórzy te oszczerstwa powtarzają - powiedział szef klubu PO-KO.

Reklama

Neumann zapowiedział, że w poniedziałek złoży zawiadomienie do prokuratury przeciwko CBA.