Biskup w wydanym oświadczeniu wyraził też "stanowczy sprzeciw wobec rozpowszechniania słów wrogości wobec reformacji, nieodłącznie wpisanej w dzieje Polski, w tym i Śląska". Wywodzący się ze Śląska senator podczas rozmowy o jego książce "Kto z Bogiem, kto z diabłem" powiedział w czwartek w diecezjalnym Radio Warszawa m.in., że w przełomowych czasach rodzi się ideologia, która ma charakter totalitarny, prowadzi do wojny. W czasach nowożytnych taką pierwszą ideologią, która doprowadziła do rozłamu w Kościele, było wystąpienie Lutra. Ideologia, że to papież jest wszystkiemu winien, papież jest szatanem. To doprowadziło do rozłamu w chrześcijaństwie, a także do wojen (…). To diaboliczne rozdzielenie w Kościele trwa do dzisiaj – mówił. Polityk wspomniał także o rewolucjach: francuskiej i bolszewickiej. Mówił, że współcześnie zagrożeniem jest ideologia gender.

Reklama

Na słowa senatora stanowczo zareagował biskup Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w Polsce Jerzy Samiec. W oświadczeniu zaapelował do uczestników życia publicznego, a szczególnie do kandydatów na posłów i senatorów, "o szacunek wobec mniejszości, nie tylko religijnych". "Apeluję o odpowiedzialność i wyobraźnię słowa wykraczającą poza wąskie spektrum chwilowego zaistnienia. Jako ewangelik i obywatel Rzeczypospolitej Polskiej proszę o uszanowanie różnorodności naszej wspólnej Polski oraz unikanie ideologii konfrontacji i bezrefleksyjnej wrogości" – napisał w oświadczeniu bp Samiec.

Zdaniem biskupa, reformacja, której 500-lecie wspominane było w 2017 r. "w duchu ekumenizmu i pojednania wspólnie z papieżem Franciszkiem, a także lokalnie z przedstawicielami Konferencji Episkopatu Polski, jest jednym z kluczowych elementów wielokulturowej i wieloreligijnej tkanki naszej Ojczyzny". Duchowny podkreślił, że "w wymiarze społeczno-kulturowym, politycznym i wreszcie religijnym pozytywnie wpłynęła na dzieje Rzeczypospolitej i do dziś jest częścią polskiej tożsamości".

"Łączenie reformacji z totalitarnymi ideologiami, które przyniosły obozy koncentracyjne i unicestwienie milionów istnień ludzkich, nie licuje ani z naukową rzetelnością, ani powagą urzędu senatora RP, reprezentującego na mocy wyboru ludność całego Śląska bez względu na przynależność wyznaniową i poglądy polityczne" - podkreślił bp Samiec. Duchowny przypomniał zarazem, że w 2018 r. prezydent RP Andrzej Duda pośmiertnie odznaczył Orderem Orła Białego polskiego biskupa i męczennika Juliusza Burschego. Jego postać we wrześniu br. była też wspominana w bazylice św. Bartłomieja w Rzymie podczas ekumenicznego nabożeństwa. "Biskup Juliusz Bursche to też część reformacji - luterańskiej i polskiej, a nie ideologia totalitarna" – podkreślił.

Bp Jerzy Samiec w oświadczeniu przywołał słowa papieża Jana Pawła II, wypowiedziane podczas wizyty w warszawskim kościele ewangelicko-augsburskim Świętej Trójcy w 1991 r. Mówił, że tolerancja to stanowczo za mało. Ważna jest miłość. "Znosić się w miłości, to także usiłować zrozumieć; zrozumieć, by wybaczyć. Znosić się w miłości to również akceptować, czuć się wewnętrznie bliskim, chcieć przebywać we wspólnocie, poczuwać się do wspólnoty, to spieszyć, by wspierać, to chcieć współpracować i współtworzyć" – przypomniał słowa papieża.

Bp Samiec wyraził nadzieję, że jego list będzie zachętą dla senatora, by zgodnie z papieskim apelem "lepiej zrozumieć, współpracować i współtworzyć nasz wspólny dom – Polskę". "Ze swojej strony oferuję pomoc i zapraszam do osobistej rozmowy" – dodał biskup Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w Polsce. Zwierzchnik polskich luteranów zwrócił również uwagę, że wypowiedź wygłoszona podczas audycji na żywo nie spotkała się z żadną reakcją prowadzącej program.

W Polsce mieszka ok. 70 tys. luteranów, z czego ponad połowa na Śląsku Cieszyńskim. Na świecie jest ich ponad 74 mln.

Reklama