Bracia Kaczyńscy mają - zdaniem "Financial Times" - postawić sprawę na ostrzu noża. Przede wszystkim mają żądać zapisania w Traktacie Reformującym Wspólnotę korzystnego dla Polski systemu liczenia głosów w Radzie Unii. Polska chce zapisania tzw. kompromisu z Joaniny, czyli mechanizmu pozwalającego na opóźnianie decyzji UE.

Tymczasem - jak pisze "FT" - żądanie przez Polskę poważnych zmian w traktacie budzi wśród pozostałych krajów UE obawę, że zbliżający się unijny szczyt może ponieść fiasko. "Bracia Kaczyńscy odczuwają potrzebę pokazania, że ich kraj, który przystąpił do UE w 2004 roku, nie będzie przyjemny w dotyku" - pisze dziennik.

Zdaniem gazety, "niektóre z krajów UE boją się, że konserwatywny polski rząd, przygotowujący się do wyborów parlamentarnych, nie będzie w nastroju do porozumienia". Obawy te - według "FT" - wzrosły po zeszłotygodniowych debatach wokół Europejskiego Dnia przeciw Karze Śmierci, któremu Warszawa jest przeciwna.

Celem zaplanowanego na 18-19 października w Lizbonie szczytu UE jest ostateczne przyjęcie traktatu. Unijni przywódcy zamierzają w portugalskiej stolicy jedynie nanieść ostatnie poprawki. "To będzie koszmar, jeśli w Lizbonie nie zrobimy tego prawidłowo" - podkreśla cytowany przez "Financial Times" dyplomata, zaangażowany w przygotowania do szczytu.