PO, PiS i LiD - te trzy partie weszłyby do Sejmu, gdyby wybory odbyły się teraz. Z badania TNS OBOP, przeprowadzonego na zlecenie "Faktu", wynika, że na miejsca na Wiejskiej nie mogliby liczyć politycy Samoobrony i LPR. Za burtą zostają także ludowcy z PSL.

Reklama

Na granicy progu wyborczego balansuje Lewica i Demokraci. Ponieważ ugrupowanie to tak naprawdę koalicja, dlatego by dostać się do Sejmu, musi zdobyć co najmniej 8 procent - dokładnie tyle, ile LiD dostał w nowym badaniu.

Z sondażu wynika, że najwięcej Polaków chce głosować na PO - 28 procent. Cztery punkty mniej dostało PiS. 28 procent pytanych wciąż nie wie, na kogo oddać głos.

Poza tym pracownia badawcza TNS OBOP przeprowadziła dla "Faktu" wyjątkowy sondaż. Ankieterzy sprawdzili, jak głosować będą w wyborach Czytelnicy dziennika. Co się okazało? Że Czytelnicy "Faktu" chcą na scenie politycznej dwóch dużych partii: PiS i PO.

Partia Jarosława Kaczyńskiego zdobyła w sondażu 28% głosów, a ugrupowanie Donalda Tuska 26%. Do Sejmu weszłaby też Samoobrona. Zagłosowałoby na nią 5% badanych.

Co ciekawe, do poselskich ław nie trafiliby komuniści. LiD w sondażu zdobył 6% głosów. Ponieważ jest to koalicja różnych partii lewicowych, żeby wejść do Sejmu, musieliby zdobyć co najmniej 8% głosów. O stołkach na Wiejskiej nie ma też co marzyć Roman Giertych i jego LPR - dowiadujemy się z "Faktu".

Obie zwycięskie partie, czyli PiS i PO, mają większe poparcie u kobiet niż u mężczyzn. Jarosław Kaczyński i Donald Tusk przypadli Czytelniczkom do gustu bardziej niż pijący bez umiaru były prezydent Aleksander Kwaśniewski - uważa "Fakt".