Potrzebny jest prezydent, który będzie zwornikiem wspólnoty i sprawi, że Polska będzie domem dla wyborców PiS i PO - mówi Hołownia w rozmowie z tygodnikiem "Newsweek". Od początku roku odwiedził prawie 200 miejscowości. Podobnie jak Andrzej Duda, który objechał już wszystkie powiaty.
Publicysta liczy na to, że uda mu się powtórzyć drogę prezydent Słowacji Zuzany Caputovej i prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.
Kiedy po raz pierwszy usłyszałem o starcie Hołowni, pomyślałem, że to żart. Ale główną cechą populistycznych kandydatów jest to, że są nieprzewidywalni. Zełenski wygrał wybory dlatego, że ludzie kupili telewizyjną baśń o prezydencie i przenieśli ją na realia życia. Być może Hołownia jest w w stanie stworzyć jakąś baśń czy narrację, chociaż nie bardzo widzę gdzie - komentuje politolog Aleksander Smolar.