Nasi informatorzy z dwóch niezależnych źródeł wskazują, że chodzi prawdopodobnie o Fundusz Sprawiedliwości (FP), który nadzoruje Ministerstwo Sprawiedliwości. -Na konferencji mogą zostać przedstawione zawiadomienia do prokuratury z podejrzeniem popełnienia przestępstwa. Ma ich być co najmniej kilkanaście - twierdzi nasze źródło. Drugi z informatorów potwierdza, że tego może dotyczyć konferencja NIK.
Fundusz Sprawiedliwości co do zasady ma skupiać się głównie na pomocy osobom pokrzywdzonym przestępstwami oraz ich najbliższym. W 2017 r. zakres działania Funduszu został rozszerzony przez resort kierowany przez Zbigniewa Ziobrę. NIK przy okazji corocznej analizy wykonania budżetu sprawdził jak wydawane były pieniądze z FP i miał szereg zastrzeżeń. Wówczas Izbą kierował jeszcze poprzednik Mariana Banasia, Krzysztof Kwiatkowski, a wyniki kontroli zaprezentowano pod koniec czerwca tego roku.
Nie zarzucamy Ministerstwu Sprawiedliwości działań nielegalnych, natomiast twierdzimy, że te wydatki są niecelowe i nierzetelne – mówili wówczas w Sejmie kontrolerzy. Wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski komentował wówczas pracę Izby związane z Funduszem Sprawiedliwości i stwierdził, że rzetelność i wiarygodność kontrolerów NIK "budzi poważne obawy”. Jego zdaniem "tezy i stanowiska" zawarte w raporcie "kwestionują obiektywizm przeprowadzanej kontroli i wiarygodność jej wyników". Nie udało nam się ustalić czy planowane zawiadomienia do prokuratury to efekt tamtej kontroli czy późniejszych działań NIK.
W DGP podaliśmy w piątek, że Izba jeszcze przed świętami ma opublikować dwa raporty z kontroli. Pierwszy dotyczący afery GetBack, drugi związany z działalnością Krajowej Administracji Skarbowej (KAS). Oba mogą być niewygodne dla PiS. Pierwszy z nich może ujawnić niedociągnięcia po stronie Komisji Nadzoru Finansowego oraz innych instytucji, które powinni mieć oko na funkcjonowanie tej spółki. Drugi raport może być korzystny dla Banasia, jeśli wykaże zasługi KAS w uszczelnianiu systemu podatkowego.
Jako pierwsi informowaliśmy też, że Marian Banaś zdecydował, że w razie jego nieobecności obowiązki prezesa NIK w pierwszej kolejności przejmie jego zastępczyni Małgorzata Motylow, która z NIK związana jest od 2001 roku. Następny będzie inny wiceprezes Marek Opioła (do niedawna poseł PiS). Dopiero na samym końcu tych wskazań znalazł się wiceprezes Tadeusz Dziuba ( też były poseł PiS). Według naszych rozmówców to nieprzypadkowa kolejność. To Dziuba, zgodnie z planami związanymi z nieudaną próbą zdymisjonowania Banasia, miał kierować NIK.