Warszawa
Jarosław Kaczyński 21% Tym starciem emocjonowała się cała Polska. Przeciwko sobie stanęli Jarosław Kaczyński i Donald Tusk - dwaj najbardziej zajadli przeciwnicy nie tylko tej kampanii, ale i całej ostatniej kadencji. Lider PO porzucił rodzinny Gdańsk specjalnie po to, by zmierzyć się z szefem PiS. Na billboardach zawisły plakaty z wielkimi wizerunkami szefów dwóch największych partii. Pierwsze starcie gigantów można było obserwować już nieco ponad tydzień przed wyborami. "Pana czas się skończył" - mówił Tusk do Kaczyńskiego. I to właśnie on - według sondaży - wygrał telewizyjną debatę. Potem jeszcze Jarosław Kaczyński ostrzegał, że "liberałowie chcą wrócić do koryta", a Tusk porównał premiera do Kiszczaka. Przedwyborcze badania poparcia dawały większe poparcie liderowi Platformy. Na Tuska chciało głosować 42 procent warszawiaków, a na Kaczyńskiego - 24 procent. Tusk wziął jednak 47 procent głosów, a Kaczyński 21.Donald Tusk 47%



Warszawa raz jeszcze
Ludwik Dorn brak danych Warszawa skupia tak wiele nazwisk znanych polityków, że partiom trudno pomieścić ich na czołowych miejscach głównych list. Dlatego spektakularnym starciem w stolicy był także pojedynek liderów list tzw. Warszawy zewnętrznej - Bronisława Komorowskiego z PO i Ludwika Dorna z PiS. Obaj politycy znani są z ciętego języka i ostrych zaczepek. Obaj zasiadali w poprzedniej kadencji w fotelu marszałka Sejmu - tyle że Komorowski zwykle Dorna tylko zastępował. Sondaże przedwyborcze przeprowadzane w stolicy większe poparcie dawały Platformie Obywatelskiej. Taki jest też wynik wyborów.Bronisław Komorowski brak danych



Reklama
Kraków
Jarosław Gowin 160 tys. głosów W Krakowie nie Jan Rokita, a senator Jarosław Gowin dostał zadanie - stawić czoła pisowskiemu ministrowi sprawiedliwości, Zbigniewowi Ziobrze. To właśnie Ziobro na wyborczym billboardzie PiS-u ramię w ramię z premierem i innymi czołowymi politykami partii zachęcał do głosowania na partię Kaczyńskiego. Po drugiej stronie barykady stanął Jarosław Gowin, wezwany do boju niemal w ostatniej chwili. Gowin został "jedynką" PO po tym, jak z udziału w wyborach wycofał się niedoszły "premier z Krakowa", Jan Rokita. I to właśnie Gowinowi przedwyborcze sondaże dawały aż 49 proc. poparcia. Ziobrę tydzień przed wyborami wskazało 29 proc. ankietowanych. Jednak wynik to niespodzianka - z nieznaczną przewagą wygrał Zbigniew Ziobro, na którego zagłosowało ponad 164 tys. wyborców. Jarosława Gowina wybrało cztery tysiące osób mniej.Zbigniew Ziobro 164 tys. głosów



Łódź
Wojciech Olejniczak 11% To było wielkie starcie na lewicy. Choć ani Wojciechowi Olejniczakowi, ani Leszkowi Millerowi sondaże nie dawały szans na zwycięstwo w Łodzi, była to najbardziej malownicza walka w tym mieście. Leszek Miller, były premier i lider SLD, zesłany przez Sojusz na polityczną emeryturę lub ewentualnie do Senatu, chciał powrócić do ław sejmowych. Pomóc mu w tym miało pierwsze miejsce na liście Samoobrony. Jednak sondaże od początku premiowały lidera LiD, Wojciecha Olejniczaka, który za punkt honoru postawił sobie pokonanie byłego premiera. Olejniczak dostawał w badaniach 19 procent, a Miller - 8 procent. Obaj dostali jednak mniej. Olejniczak 11 procent, Miller zaledwie 1 procent.Leszek Miller 1%



Lublin
Roman Giertych 20 tys. głosów Choć sondaże żadnemu z tych polityków nie dawały szans na zwycięstwo w Lublinie, to właśnie starcie Romana Giertycha z LPR i Janusza Palikota z PO było najciekawsze. Szef Ligi wyemigrował z warszawskiej listy swojej partii aż do Lublina. Jego przeciwnicy zarzucali mu, że bał się otwartego starcia z Jarosławem Kaczyńskim i Donaldem Tuskiem. Ale i w Lublinie nie było łatwo. Największym chyba przeciwnikiem był dla szefa LPR Janusz Palikot. Kontrowersyjny poseł PO nieraz wprawiał swą partię z zdumienie, kiedy np. wystąpił na konferencji prasowej z wibratorem i bronią. Wygrała jednak szefowa Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, Elżbieta Kruk z PiS.Janusz Palikot 44 tys. głosów



Zielona Góra
Krzysztof Bosak brak danych Kariera telewizyjna kontra cięty język. W Zielonej Górze najciekawsze było starcie jednego z czołowych polityków Platformy Obywatelskiej z "młodą krwią" w Lidze Polskich Rodzin. Stefan Niesiołowski znany jest z ciętego języka i czasami niepohamowanej złośliwości - np. kiedy nazwał Aleksandra Kwaśniewskiego i Ryszarda Kalisza pornogrubasami. Krzysztof Bosak z LPR zasłynął ostatnio z kolei z udziału w telewizyjnym show TVN "Taniec z Gwiazdami". Jednak jego kariera taneczna zakończyła się tydzień przed wyborami - wtedy odpadł z programu. I nie poprawiło to jego notowań w sondażach. Największe szanse na zwycięstwo badania dawały kandydatom PiS. Jednak zdecydowane zwycięstwo w regionie odniósł Niesiołowski, którego wybrało 70 tysięcy wyborców.Stefan Niesiołowski 70 tys. głosówPoznańZyta Gilowska 54 tys. głosów "Spadochroniarz z Lublina" - tak w Poznaniu określana jest tamtejsza "jedynka" PiS, Zyta Gilowska. Związana z Lublinem minister finansów dostała od partii Jarosława Kaczyńskiego trudne zadanie zdobycia zaufania poznaniaków. Trudne o tyle, że sondaże dawały zwycięstwo kandydatowi PO, Waldy'emu Dzikowskiemu, na którego chciało głosować aż 54 proc. mieszkańców stolicy Wielkopolski. Gilowską popierało na tydzień przed wyborami tylko 16 proc. pytanych. Zgodnie z przewidywaniami wygrał Dzikowski, który zdobył 11 tysięcy głosów. Gilowska była druga, ale ją wskazało o połowę mniej wyborców.Waldy Dzikowski 110 tys. głosówŚląskZbigniew Religa 62 tys. głosów Nie rasowi i zawodowi politycy, ale lekarz i artysta stoczyli wyborczą batalię na Śląsku. PiS w Gliwicach ustawiło na "jedynce" Zbigniewa Religę, wybitnego kardiochirurga i ministra zdrowia, który przez cały czas swojego urzędowania zmagał się ze strajkami w służbie zdrowia. Dla przeciwwagi - choć w innym okręgu - Platforma Obywatelska wystawiła reżysera i senatora Kazimierza Kutza. I to właśnie jego częściej wskazywali wyborcy, pytani przed wyborami o to, na kogo zamierzają głosować. Kutza wybierało 40 proc. pytanych, a Religę - 26 proc.Kazimierz Kutz 113 tys. głosówWrocławBogdan Zdrojewski 214 tys. głosów Ciężkie zadanie miało we Wrocławiu Prawo i Sprawiedliwość i ustawiony na pierwszym miejscu listy tej partii minister kultury Kazimierz Michał Ujazdowski. Miał on walczyć o poparcie wrocławian z Bogdanem Zdrojewskim z PO, wieloletnim prezydentem stolicy Dolnego Śląska, bardzo dobrze wspominanym przez wielu mieszkańców Wrocławia. Według sondaży przedwyborczych, Zdrojewski na tydzień przed wyborami cieszył się aż 64-procentowym poparciem. A na Ujazdowskiego chciało głosować 18 proc. wyborców.Kazimierz Ujazdowski 73 tys. głosówKielcePrzemysław Gosiewski 138 tys. głosów Przemysław Gosiewski to chyba najbardziej znany i najlepiej kojarzony z województwem świętokrzyskim polityk. A to za sprawą słynnego peronu we Włoszczowie - niespełna 11-tysięcznym miasteczku, które dzięki wstawiennictwu polityka PiS stało się przystankiem na trasie ekspresów Warszawa-Kraków. I Gosiewski przekonał mieszkańców regionu do siebie swoimi pomysłami. Bo i sondaże przedwyborcze waśnie jemu dawały przewagę. I uzyskał najlepszy w regionie wynik - prawie 140 tys. głosów. Przeciwko niemu PO wystawiła Konstantego Miodowicza, jednego ze śledczych z komisji badającej afer Orlenu. On jednak zgromadził ponad cztery razy mniej głosów - 33 tysiące.Konstanty Miodowicz 33 tys. głosów