"Dotąd byłem dzieckiem szczęścia. Nigdy w życiu poważnie nie chorowałem, nie byłem w szpitalu. Pracę lekarzy, pielęgniarek, obsługi znałem przede wszystkim z ludzkich opinii i filmów. Dziś z perspektywy własnego doświadczenia muszę przyznać, że to prawdziwi bohaterowie. Jestem tym wszystkim ludziom naprawdę wdzięczny - napisał na Facebooku wiceszef PSL.

Reklama

"Wyszedłem ze szpitala odbierając ważną życiową lekcję. Zabrzmi banalnie: nikt z nas nie jest nieśmiertelny i nawet ci, którym nigdy w życiu nic nie dolegało, z dnia na dzień mogą stanąć na krawędzi. Dlatego warto cieszyć się życiem -każdym dniem, dbać o zdrowie, pielęgnować dobre relacje z innymi, rzetelnie pracować i mieć nadzieję w tych trudnych "beznadziejnych czasach”. Dziś dostałem kolejną szansę...." - zakończył wpis Jarubas.

Jarubas informował na Twitterze, że poddał się testowi na obecność koronawirusa, który dał wynik pozytywny. Teraz pisze, że udało mi się z tego wyjść.