Schetyna ocenił w Radiu Zet, że pomysł zorganizowania wyborów prezydenckich 10 maja w warunkach zagrożenia koronawirusem jest "pomysłem absurdalnym" i "katastrofalną decyzją". Podkreślił, że tylko dobrze zorganizowana i zdyscyplinowana wspólnota może skutecznie walczyć "z tym wielkim zagrożeniem".
Dzisiaj tego nie czujemy. Dzisiaj polityka PiS ma twarz Terleckiego, czy Kaczyńskiego - agresywną twarz polityków, którzy są sami dla siebie. Nie chcą szukać wspólnych rozwiązań, tylko narzucać swoje prawo - często złe prawo, tak jak przy układzie Kodeksu wyborczego - powiedział Schetyna.
Były szef PO zaznaczył, że głosowanie korespondencyjne daje możliwość rozpowszechnienia się wirusa "przez koperty, listy, karty wyborcze rozsyłane po całym kraju. Dodał, że jeśli będzie się to odbywało na skalę masową "to jest to kompletna wirusowa bomba".
Ja porównuję skalę zagrożeń - wyprodukowania milionów listów, kart wyborczych i wysłania ich przez urzędy pocztowe, przez listonoszy do poszczególnych mieszkań - tylko do szaleństwa tego, które wynikało ze zorganizowania meczów w Madrycie i Mediolanie, które doprowadziły do kompletnej epidemiologicznej bomby - podkreślił.
Schetyna zaznaczył, że ktoś, kto działa w ten sposób łamie nie tylko demokrację, ale naraża miliony ludzi na roznoszenie wirusa "w tak bezmyślny sposób, jest po prostu szkodnikiem, albo osobą szaloną".
Dodał, że pisanie prawa przeciwko Polakom "jest szkodnictwem politycznym". Zaznaczył, że ci, którzy to robią, odpowiedzą za to "nie tylko politycznie, ale i prawnie".
My tego tak nie zostawimy. Polska nie może być poletkiem szaleństwa prezesa Kaczyńskiego. Naprawdę nie można do tego doprowadzić, bo tutaj grożą tragiczne konsekwencje - powiedział.
Dodał, że prezes PiS Jarosław Kaczyński "chce dojść po trupach" do wyborów 10 maja, bojąc się tego, że jeżeli wybory zostaną zorganizowane jesienią, to Andrzej Duda je przegra.
Były lider PO zaznaczył również, że obecnie politycy powinni skupić się na walce z koronawirusem. Dodał także, że najlepszą w tej chwili decyzją byłoby wprowadzenie stanu klęski żywiołowej, a następnie - po 90 dniach od jego zakończenia - zorganizowanie spotkania z opozycją i podjęcie wspólnej decyzji odnośnie terminu wyborów.
Posłowie PiS złożyli we wtorek w Sejmie projekt ustawy ws. szczególnych zasad przeprowadzania głosowania korespondencyjnego w wyborach prezydenckich zarządzonych w 2020 r. zgodnie z którym, w wyborach tych możliwość głosowania korespondencyjnego ma przysługiwać wszystkim wyborcom.
Schetyna o Budce: W skali od 1 do 10 daję mu 11
W skali od 1 do 10 - zawsze będę mówił 11. Jestem patriotą Platformy Obywatelskiej. Zrobię wszystko, żeby PO i Koalicja Obywatelska były w jak najlepszej formie_ - mówił m.in. Grzegorz Schetyna pytany w internetowej części programu o to, jak ocenia Borysa Budkę.
Jest osobą bardzo wytrzymałą i długodystansową - dodał. Dopytywany przez słuchaczy o to, czy zazdrości czegoś Budce, Schetyna odpowiada, że szybkości i kondycji. Jest świetnym mówcą i ma wielką przyszłość w polityce - ocenił były przewodniczący Platformy.
Grzegorz Schetyna uważa, że opozycja musi się zintegrować i musi być razem. Wojenki? Koalicja Obywatelska jest liderem, bo ma dużo większe poparcie, ale to nie jest ważne. Potrzebna jest wspólna wola, żeby znaleźć stolik, przy którym można usiąść i rozmawiać - dodał Schetyna. Dodaje, że z inicjatywą musi wyjść przedstawiciel największej partii opozycyjnej. Pytany o to, z czego wynikają tarcia w opozycji, Schetyna odpowiedział: Z tego, że pierwsza tura wyborów prezydenckich nie została potraktowana jako coś naturalnego. Trzeba powiedzieć jasno, że ktokolwiek znajdzie się w drugiej turze, to musi uzyskać poparcie wszystkich wyborców opozycyjnych - skomentował były lider PO. Jego zdaniem "to kwestia dojrzałości liderów partii opozycyjnych".