Zapewnił, że zgodziłby się na zmianę w ustawie zasadniczej pozwalającej przesunąć wybory, gdyby konstytucyjna większość ją uchwaliła. Jeżeliby nie doszło do wyborów prezydenckich, to mamy kryzysy konstytucyjny i to głęboki, bo kadencja prezydencka wygaśnie 5 sierpnia tego roku i jeżeli nie będzie urzędującego prezydenta, to nie będzie miał kto, zgodnie z konstytucją, zakończyć procesów ustawodawczych, nie będą mogły być skutecznie przyjmowane żadne ustaw" – powiedział prezydent w piątek w TVP. I to jest z całą pewnością głęboki kryzys konstytucyjny, albowiem nie ma przepisów, które w takiej sytuacji pozwalałyby choćby marszałkowi Sejmu przejąć obowiązki do wykonywania – dodał.

Reklama

Trwa ładowanie wpisu

Kadencja prezydencja wygasa 5 sierpnia, 6 sierpnia powinien być zaprzysiężony nowo wybrany prezydent. Absolutnie nie wolno dopuścić do tego, że by urząd prezydenta został opróżniony, aby nie było nowego prezydenta, a kadencja prezydencka się zakończyła – to będzie absolutne naruszenie konstytucji– przekonywał prezydent. Według Andrzeja Dudy przeprowadzenia wyborów wymaga zasada zachowania ciągłości władzy państwowej. Jest sprawą fundamentalną, aby przed wygaśnięciem pięcioletniej kadencji urzędującego prezydenta na nowo wybrać prezydenta i aby ten prezydent mógł w sposób płynny przejąć urząd prezydenta – powiedział.

Mówiąc o możliwych rozwiązaniach podkreślał, że wybory mogą się odbyć 10 maja, tak jak zarządziła marszałek Sejmu, możliwa jest też zmiana konstytucji. Zadeklarował, że zgodziłby się na zmiany w konstytucji pozwalające przesunąć termin wyborów, gdyby taka propozycja uzyskała większość 2/3. Jako prezydent Rzeczypospolitej mając do czynienia z sytuacja, w której absolutna większość demokratycznej reprezentacji Rzeczypospolitej ma wolę, aby konstytucja została zmieniona, ja się na zmianę konstytucji zgodzę - powiedział. Odniósł się do zarzutów opozycji, że planowane wybory nie spełnią wymogów równości, tajności powszechności, a pandemia uniemożliwia prowadzenie kampanii oraz postulatu przesunięcia daty wyborów. Dzisiaj opozycja, która żąda przesunięcia terminu wyborów najmocniej, takiej zmiany wcale nie proponuje, a kiedy (wice)premier (Jarosław) Gowin taką zmianę i przesunięcie wyborów o dwa lata zaproponował (…) to opozycja tę propozycje w sposób zdecydowany odrzuciła – przypomniał Andrzej Duda.

Reklama

Pytał, "na jakiej zasadzie" wybory miałyby się odbyć 16 maja 2021, i czy przewodniczący PO Borys Budka zakłada, że stan nadzwyczajny zostałby wprowadzony i przedłużany do tego czasu. "Przecież to jest niedorzeczność od strony konstytucyjnej, żeby sterować stanem klęski żywiołowej w zależności od woli, momentu, w którym chcemy przeprowadzać wybory, ustalając z góry, że to będzie 16 maja przyszłego roku. To jest żenujące – mówił.

Prezydent powiedział również, że chciałby, żeby w parlamencie powstał konsensus w sprawie terminu i sposobu przeprowadzenia wyborów prezydenckich. "Bo tak naprawdę to jest decyzja większości parlamentarnej. Ja bym chciał, żeby w parlamencie powstał co do tego konsensus, kiedy te wybory powinny zostać przeprowadzone tak, żeby było dobrze i żeby było bezpiecznie, ale nie ma ze strony opozycji dzisiaj żadnej konstruktywnej propozycji. Opozycja dzisiaj po prostu z przyczyn politycznych nie chce przeprowadzenia wyborów i w związku tym mówi do facto nie, bo nie. Taki mamy na dzisiaj stan- ocenił prezydent. Jak dodał, tego nie nie można zaakceptować, zarówno "od strony" ustrojowej, konstytucyjnej, jak i walki z koronawirusem. To jest szkodliwe dla funkcjonowania państwa i jego organów, które dzisiaj walczą z koronawirusem, próbując w jak największym stopniu zabezpieczyć życie i zdrowie obywateli, które próbują dzisiaj podejmować wszelkie działania ku zabezpieczeniu polskiej gospodarki, natomiast burzenie czy doprowadzanie do tego, że mamy stan rozedrgania i niepewności ustrojowej, jest całkowicie nieodpowiedzialne - stwierdził Andrzej Duda.

Zaapelował do opozycji o konstruktywne propozycje - takie, które będą mogły być dyskutowane na poważnie w parlamencie i które będą się mieściły w ramach ładu ustrojowego. Zwrócił uwagę, że przedstawicielka WHO ryzyko zakażenia koronawirusem przy wyborach korespondencyjnych określiła jako niskie; argumentował, że poczta i firmy kurierskie co dzień dostarczają listy i paczki

Reklama

Prezydent był też pytany w TVP Info, jakie jeszcze widzi obszary do wsparcia w ramach tarczy antykryzysowej. Duda mówi, że przede wszystkim trzeba wspomóc firmy, które realizują zamówienia publiczne. Premier już zapowiada, że następny element tej tarczy antykryzysowej to będą między innymi zmiany w systemie zamówień publicznych tak, żeby zabezpieczyć dodatkowo i ułatwić sytuację firm wykonujących zamówienia - wskazywał Andrzej Duda. Zdaniem prezydenta to słuszne posunięcie, bo - jak mówił - są to w ogromnej mierze inwestycje o charakterze budowlanym, a rynek inwestycji budowlanych to rynek, który bardzo mocno trzyma gospodarkę i ma fundamentalne znaczenie jeżeli chodzi o stabilność gospodarki.

Dodatkowo, wsparcie akcji kredytowych chociażby przez Bank Gospodarstwa Krajowego. Pomysł na to, aby BGK przejął na siebie finansowanie odsetek kredytów wziętych przez osoby, które będą się ubiegały o kredyty i pożyczki w związku z kryzysem spowodowanym koronawirusem, aby ich firmy mogły przetrwać ten trudny czas również jest jakimś rozwiązaniem, które będzie wprowadzane - mówił prezydent.

Andrzej Duda dziękował też premierowi Mateuszowi Morawieckiemu, wicepremier Jadwidze Emilewicz i całemu rządowi za to, że cały czas wsłuchują się w głos przedsiębiorców. Ja również wszystkie swoje działania konsultuję z przedsiębiorcami - dodał. Wierzę w to, że jesteśmy bardzo mocnym społeczeństwem. Myśmy przetrwali wiele trudnych chwil. Myśmy uzyskali wolność, wybiliśmy się na niepodległość, mamy w sobie taką moc do przetrwania trudnych czasów - mówił Duda. Zwracał przy tym uwagę, że jeszcze parę tygodni temu mieliśmy świetne powodzenie gospodarcze, świetne wyniki, doskonały wzrost PKB, zaś teraz mamy kryzys, w który - prawdopodobnie - zagłębimy się na kilka miesięcy. Ale ja mam nadzieję że dzięki naszemu optymizmowi, naszemu zaparciu my się wybijemy z powrotem na wzrost gospodarczy i damy radę pokonać tę trudną sytuację - oświadczył.