Marcin Graczyk: Co dalej z Wojciechem Olejniczakiem? On w rozmowie z nami skarżył się, że nie chce pan z nim rozmawiać, że wbrew wcześniejszym deklaracjom nie złożył mu pan żadnej propozycji.
Grzegorz Napieralski*: W sobotę chciałem z nim porozmawiać, ale dzień był bardzo emocjonalny i rozumiem jego rozgoryczenie. W niedzielę też do niego podszedłem i poprosiłem o rozmowę, kiedy już ten kongresowy kurz opadnie. Wojtek powiedział, że chciałby ze mną rozmawiać o szefowaniu w klubie. Wierzę, że ta rozmowa będzie bardzo dobra i przede wszystkim normalna. Ale jest takie stare przysłowie: w tym największy jest ambaras, żeby dwoje chciało naraz.

Olejniczak nie chce?
Mam wrażenie, że jeszcze jest zdenerwowany.

A co z jego ludźmi? Co z Krzysztofem Janikiem, Lechem Nikolskim?
Janik na pewno nie będzie szefem mojego gabinetu, a Nikolski szefem moich doradców.

Mogą się pakować?
Myślę, że tak.

W którą stronę chce pan pociągnąć SLD?
Przede wszystkim w stronę wygranych wyborów.

Ale wybory dopiero za trzy lata. Co jutro, pojutrze, za tydzień?
Realizacja deklaracji, którą złożyłem tuż przed wyborami. Po pierwsze bardziej Sojusz. Po drugie bardziej Lewicy. Po trzecie bardziej demokratyczny.

Chce pan skręcić na lewo?
Nie będzie już żadnych skrętów na lewo, do centrum ani w żadną inną stronę. To nic nie daje.

A co z liberalizacją ustawy antyaborcyjnej, stosunkami państwo - Kościół?
Ja jestem konsekwentny w tym, co mówiłem. Jednak przede wszystkim będziemy bronić praw pracowniczych. Sprawa stosunków państwo - Kościół też jest w naszym programie, ale nie chodzi mi tu o żadną walkę z Kościołem, bo państwo jest dla wszystkich, i wierzących, i niewierzących.

SLD do tej pory nie wyróżniał się specjalnie w walce o postulaty socjalne. Co pan chce zrobić w tej dziedzinie?
Po pierwsze reforma kodeksu pracy. Dzisiaj są w Polsce ludzie, którzy choć mają pracę, to pracują tak na prawdę za jałmużnę. My jako lewica chcemy to zmienić. Będziemy domagać się płacy minimalnej na przyzwoitym poziomie. Bardzo ważna jest dla nas sprawa bezpłatnej edukacji na każdym poziomie: od przedszkola aż do uczelni wyższej. Studia zaoczne też muszą być bezpłatne.

Powołuje się pan na hiszpańskiego premiera Jose Louisa Zapatero. A pierwsza ustawa Zapatero to zmiana kodeksu cywilnego zezwalająca na małżeństwa osób tej samej płci, a także na adopcję dzieci przez pary homoseksualne. Pan też chciałby pójść tą drogą?
Gdy Zapatero zgłaszał tę propozycję, był już premierem, proszę mnie więc o to zapytać, gdy ja nim zostanę. Dzisiaj mówię, jakie dla mnie, szefa SLD, sprawy są najważniejsze, i nie bez kozery wskazuję, że są to sprawy socjalne.

Kolejny priorytet Zapatero: reforma edukacji i ograniczenie religii w szkołach. Ten pomysł chyba zyska pana pełną akceptację?
Tak, to bardzo dobry pomysł.






























Reklama

p



*Grzegorz Napieralski, nowy przewodniczący SLD