Schetyna pytany w TVN 24, ile czasu potrzebuje Platforma Obywatelska na zebranie podpisów pod listami poparcia dla Trzaskowskiego oraz o termin wyborów, jaki może wyznaczyć marszałek Sejmu podkreślił, że "nic nie zabije Platformy Obywatelskiej i możliwości sympatyków, wyborców" partii. Te sygnały, które pojawiają się z większości PiS-owskiej, czy Kancelarii Sejmu, że ten czas może być krótki są absurdalne, pokazują, że po raz kolejny PiS chce łamać demokrację - ocenił.

Reklama

Schetyna zapewnił, że PO będzie zmobilizowana i przygotowana do "błyskawicznego" zbierania podpisów, zastrzegł jednak, że potrwa ono "przynajmniej jakieś 10 dni, dwa tygodnie".

Pytany, czy zmiana kandydata na prezydenta nie była "łamaniem demokratycznych standardów Platformy Obywatelskiej" zauważył, że "statut Platformy Obywatelskiej, jej wewnętrzna konstytucja nic nie mówi o trybie wyboru kandydata na prezydenta". Dzisiaj decydował czas - argumentował sposób wskazania Trzaskowskiego.

Schetyna przekonywał, że jednogłośna decyzja zarządu partii dała Trzaskowskiemu "ogromy atut i argument do bycia kandydatem". Wiem, że on będzie dobrym kandydatem. Wierzę w tę decyzję, bo wierzę w Rafała Trzaskowskiego - oświadczył b. szef PO.

Zdaniem Schetyny, Małgorzata Kidawa-Błońska byłaby "świetnym kandydatem na czas budowania porozumienia i integracji opozycji". Wtedy (w grudniu 2020 r.) była świetnym kandydatem, a dzisiaj sytuacja jest zupełnie inna - argumentował polityk. Ocenił, że Kidawa-Błońska zapłaciła za decyzję o rezygnacji ze startu w wyborach "polityczną cenę". Musiała, czy chciała i musiała zrezygnować z tych wyborów - powiedział b.szef PO. Podkreślił, że będzie szanował jej dokonania i decyzje.

Wierzę, że najpierw decyzja Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, a później wskazanie na Rafała Trzaskowskiego będzie elementem wielkiego powrotu Platformy Obywatelskiej do pierwszej linii polskiej polityki, a przez zwycięstwo Rafała Trzaskowskiego także do zwycięstwa parlamentarnego - oświadczył b. szef PO.

W minionym tygodniu dotychczasowa kandydatka KO w wyborach prezydenckich, wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska zrezygnowała ze startu w wyborach.

Reklama

Nowa specustawa o przeprowadzeniu wyborów w 2020 r. zakłada m.in. możliwość rejestracji nowych kandydatów i jest obecnie procedowana w Senacie. Po rezygnacji Kidawy-Błońskiej zarząd PO jednogłośnie rekomendował obecnego prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego na nowego kandydata ugrupowania.

Poparcia Trzaskowskiemu udzielili też liderzy wszystkich ugrupowań KO - Nowoczesnej, Inicjatywy Polskiej i Zielonych. Kalendarz wyborczy ruszy dopiero, gdy marszałek Sejmu Elżbieta Witek ogłosi nową datę wyborów - wówczas będzie można rozpocząć zbiórkę podpisów, rejestrację nowych komitetów wyborczych i kandydatów. Zgodnie z procedowaną w Senacie ustawą obecni, zarejestrowanie już kandydaci, mają zachować zebrane podpisy i rejestrację.