Warto podkreślić, że nigdy - odkąd obowiązuje konstytucja z 1997 r. - nie była podejmowana uchwała o przedstawieniu prezydentowi kandydatów na nowego I prezesa SN i nigdy nie była nawet debatowana konieczność podjęcia takiej uchwały - powiedział dziennikarzom sędzia Stępkowski. Zaznaczył, że to wszystko zaistniało pierwszy raz podczas ostatniego zgromadzenia sędziów SN w związku z gorącym kontekstem politycznym, w którym się znajdujemy w naszym kraju.

Reklama

Prezydent zdecydował w poniedziałek o powołaniu na nowego I prezesa SN sędzi z Izby Cywilnej Małgorzaty Manowskiej, wybierając spośród pięciorga kandydatów, wśród których znaleźli się również sędziowie: Włodzimierz Wróbel, Tomasz Demendecki, Leszek Bosek oraz Joanna Misztal-Konecka. Kandydatury te przedstawiło prezydentowi w sobotę Zgromadzenie Ogólne Sędziów Sądu Najwyższego.

Po zakończeniu obrad zgromadzenia grupa 50 sędziów Sądu Najwyższego zaapelowała do prezydenta Andrzeja Dudy o namysł nad powołaniem nowego I prezesa sądu. Wskazywali oni m.in., że niepodjęcie przez zgromadzenie uchwały o przedstawieniu prezydentowi pięciu kandydatów powoduje, że procedura wyboru nie została zakończona, a tym samym "brak jest możliwości powołania I prezesa SN".

Nigdzie w ustawie o SN nie ma wspomnianej konieczności, ani nawet możliwości przyjmowania uchwały przedstawiającej kandydatów - podkreślił rzecznik prasowy SN. Ocenił, że taka uchwała byłaby nielegalna z racji tego, że zgromadzenie SN działa na podstawie prawa i jeśli takiej podstawy ustawowej nie ma, wówczas nie ma jak podejmować w ogóle tego typu uchwał. Dlatego wniosek o podjęcie takiej uchwały został odrzucony jako niedopuszczalny - wyjaśnił.

Wskazał, że tutaj tak naprawdę problemu nigdy nie było, on został wykreowany na potrzeby pewnej sytuacji i oczywiście będzie pewnie podgrzewany na potrzeby kontynuowania takiego stanu niepewności .Jak dodał, spór ten zdecydowanie jest niezasadny, jałowy i powinniśmy go zakończyć dla dobra wymiaru sprawiedliwości. Ja rozumiem, że przy intensywności powielania pewnych twierdzeń one mają tendencję do utrwalania się i przez niektórych bycia uznawanym za prawdziwe, ale one nie są prawdziwe - podkreślił.