Premier spotkał się w środę wieczorem z mieszkańcami Siemiatycz (Podlaskie), wcześniej tego dnia podobne spotkania odbył z mieszkańcami w różnych miejscowościach w województwie lubelskim i mazowieckim.
W swym wystąpieniu podkreślał m.in. znaczenie zrównoważonego rozwoju, który pozwoli na szybki rozwój nie tylko Warszawy, ale też takich miast, jak Siemiatycze, by nie było "Polski A", "Polski B" czy "Polski C". Zarzucił swym poprzednikom - Platformie Obywatelskiej, że prowadzili politykę, która nie pozwalała na rozwój mniejszych miast. Dla nas rozwój równomierny, możliwie jak najbardziej sprawiedliwy, jest warunkiem podstawowym rozwoju gospodarczego i sprawiedliwości społecznej - zaznaczył Morawiecki.
Przekonywał, że rządy PiS przywróciły "elementarną sprawność instytucjom państwa", m.in. instytucjom podatkowym i "wyrwały" pieniądze mafiom VAT-owskim. Potwierdza to Komisja Europejska, dlatego oni milczą jak ja to mówię, bo boją się tej prawdy - stwierdził premier, mówiąc o przeciwnikach politycznych. Zarzucił też b. premierowi Donaldowi Tuskowi, obecnemu liderowi PO Borysowi Budce i kandydatowi KO na prezydenta Rafałowi Trzaskowskiemu, że "zawalili sprawność instytucji podatkowych". I my to naprawiliśmy - dodał szef rządu.
Jak zaznaczył, PiS naprawiło politykę społeczną III RP. Tę niesprawiedliwość wobec rolników, wobec bezrobotnych, wobec ludzi, którzy nie mogli związać końca z końcem. Ciągle są tacy ludzie, ciągle to dla nas jest duże wyzwanie i wielki ból, ale jest ich dużo mniej - przekonywał Morawiecki. Dodał, że spadek ubóstwa i wykluczenia społecznego pokazują też dane GUS, to - jak mówił - potwierdzenie polityki społecznej, o której marzyli członkowie Solidarności. My zrealizowaliśmy w dużym stopniu ideały Solidarności - przekonywał przypominając, że niebawem przypada 40. rocznica powstania Solidarności.
Podkreślił, że jego rząd prowadzi skuteczną politykę międzynarodową, czego dowodem - jak mówił - jest wtorkowy wyrok trybunału arbitrażowego w sprawie cen gazu. PGNiG wygrało w arbitrażu spór z Gazpromem o ceny gazu w kontrakcie jamalskim. Na mocy wyroku trybunału w Sztokholmie nowa cena ma być naliczana od 1 listopada 2014 r. Polski koncern oszacował, że powinien odzyskać od Gazpromu ponad 6 mld zł nadpłaty, i zapowiedział podjęcie kroków w tym kierunku.
Premier podkreślił, że polityka międzynarodowa to dbanie o polskie interesy. Poinformował, że w środę będąc w trasie odbył dwie rozmowy: z przewodniczącym Rady Europejskiej Charles Michelem i kanclerz Niemiec Angelą Merkel. Obie były o interesach Polski, jak o nie dbać. Bo my traktujemy sprawy Polski i Polaków jako główny azymut nasz, naszą busolę - dodał.
Morawiecki mówił też o odbudowaniu przez obecny rząd "elementarnej sprawiedliwości historycznej". Nazwania zła złem, dobra dobrem, bohaterów bohaterami, zdrajców zdrajcami. Odzyskaliśmy to, odbudowaliśmy to - podkreślał.
Nie byłoby tego bez zwycięstwa Andrzeja Dudy w roku 2015. On otworzył wrota nadziei, przez które zrealizowaliśmy tę wielką naprawę, ten pierwszy milowy krok do naprawy Rzeczpospolitej - ocenił premier. Jego zdaniem bez zwycięstwa Dudy w tych wyborach nie będzie można "skutecznie naprawiać Rzeczpospolitej, bo - jak mówił - "jego konkurent stosuje +wetokrację+, weto dla weta, nie bo nie". Jego konkurent to wieczna wojna na górze - oświadczył.
Morawiecki przekonywał, że wyjść z obecnego kryzysu, po pandemii, udało się dzięki działaniom rządu, dzięki szybkiemu wdrożeniu tarczy antykryzysowej, dzięki czemu - jak mówił - udało się uratować większość miejsc pracy. Dodał, że to dzięki możliwości szybkiego porozumienia się z prezydentem. On rozumiał, jaka jest wartość pracy, że od niej zależy godność człowieka. On pomagał nam realizować obronę gospodarki, obronę społeczeństwa - zaznaczył szef rządu.
A teraz wyobraźcie sobie to przeciąganie linii, które byłoby z kimś innym, z kimś z opozycji totalnej - mówił do zebranych premier. Przekonywał, że polska gospodarka może wyjść z kryzysu wywołanego pandemią wzmocniona. Ale potrzebujemy do tego zrozumienia, bliskości i zrozumienia; strategii działania, która jest wspólna między rządem, Sejmem i prezydentem. Taką gwarancję daje nam tylko prezydent Andrzej Duda - ocenił Morawiecki.
Szef rządu przestrzegał też przed "fałszywym nutami, sztuczkami i kuglarstwem, nieszczerością" osób, które zmieniają zdanie z dnia na dzień. Odniósł się tu do konkurenta prezydenta, który - w jego ocenie - zmieniał zdanie, jeśli chodzi o politykę społeczną. Raz, rano - jak mówił Morawiecki - PO wskazywało, że 500+ to "niepotrzebne rozdawnictwo", a później, wieczorem, że "w czasach Platformy jeszcze szerszą politykę społeczną robili". Na tym polega ich marketing polityczny, owijanie w bawełnę, mydlenie oczu, wciskanie kitu. Nie dajmy się na to nabrać - apelował.
Morawiecki zachęcał wszystkich do przyjścia na wybory 12 lipca i prosił o zachęcenie do tego swoich bliskich, przyjaciół, nieznajomych, a także przekonanie nieprzyjaciół. To jest zwrotny moment w historii Polski i albo będziemy mogli tę odzyskaną Polskę, tę Polskę solidarności prowadzić dalej, nieść nią dalej, niesiemy ciebie Polsko jak żagiew, albo będziemy musieli utknąć w paraliżu, klinczu, w chaosie, w tej "wetokracji" - mówił premier.