Były lider PO był pytany w poniedziałek w Polsat News o to, czy zatrzymanie przez CBA m.in. mec. Romana Giertycha jest akcją polityczną.

Reklama

100 proc. polityczności w tej akcji. Cała konstrukcja przygotowana przez miesiące, czy może lata, była tylko skierowana po to, żeby uderzyć w popularnego mecenasa, adwokata, który broni polityków opozycji. Ale też, który naprawdę zaszedł za skórę politykom PiS - powiedział Schetyna.

Jak dodał, Giertych "twardo definiuje problemy dzisiejszej władzy".

Sposób zatrzymania go pod sądem (w Warszawie), sposób interwencji: wejście do domu, do kancelarii adwokackiej, a później wypuszczenie przez sąd tych wszystkich, którym stawiono zarzuty wokół niego, pokazuje, że to jest po prostu hucpa - ocenił Schetyna.

Adwokat Roman Giertych oraz biznesmen Ryszard Krauze (zgodził się na publikację danych) byli wśród 12 zatrzymanych w czwartek przez CBA osób w śledztwie ws. wyprowadzenia i przywłaszczenie ok. 92 mln zł z giełdowej spółki deweloperskiej Polnord. Podczas przeszukania jego willi Giertych stracił przytomność i trafił do szpitala, gdzie prokurator odczytał mu w piątek zarzuty.

W sobotę wieczorem poznański sąd nie uwzględnił wniosków prokuratury o tymczasowe aresztowanie Ryszarda Krauze i czterech innych podejrzanych w tej sprawie.

Reklama

Schetyna był też pytany w Polsat News, czy zapisze się do ruchu "Wspólna Polska", którego działalność w sobotę zainaugurował prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.

Jestem członkiem i założycielem Platformy Obywatelskiej i to jest moja partia. Natomiast trzymam kciuki za aktywność Rafała Trzaskowskiego, wszystkich samorządowców, tych wszystkich, którzy są poza bieżącą polityką. (...) Będę wspierał i będę uważał, że ruch obywatelski powołany przez prezydenta Trzaskowskiego ma wielką rolę do spełnienia: zbudowania i pomocy w budowaniu konstrukcji politycznej przed następnymi wyborami parlamentarnymi i samorządowymi - powiedział Schetyna.

Stworzenie ruchu obywatelskiego, który miałby wykorzystywać potencjał ludzi, którzy wsparli go w kampanii prezydenckiej, a którzy nie chcą zapisywać się do żadnej partii, Trzaskowski zapowiedział tuż po wyborach prezydenckich, w których startował jako kandydat Koalicji Obywatelskiej. Inauguracja ruchu pod roboczą nazwą "Nowa Solidarność" była już dwukrotnie przekładana, m.in. z powodu awarii w oczyszczalni ścieków "Czajka". Ostatecznie Trzaskowski zaprezentował swój projekt pod nazwą "Wspólna Polska" w sobotę w Warszawie.