W piątek Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego podało, że 2064 podmioty otrzymają pomoc finansową w ramach wynoszącego 400 mln zł Funduszu Wsparcia Kultury (FWK) na bieżącą działalność muzyczną, teatralną i taneczną, a także utrzymanie miejsc pracy. Po opublikowaniu przez resort kultury listy beneficjentów, wraz z przyznanymi im kwotami wsparcia, rozgorzała dyskusja nt. mechanizmu przyznawania rekompensat. W niedzielę MKiDN poinformowało, że szef resortu, wicepremier Piotr Gliński postanowił wstrzymać realizację wypłat ze środków FWK i przekazać listę beneficjentów do pilnej ponownej weryfikacji.

Reklama

- Domagamy się natychmiastowej dymisji wicepremiera Glińskiego z funkcji ministra kultury i dziedzictwa narodowego. Byłbym w stanie zaryzykować wybór losowego polityka Prawa i Sprawiedliwości. Jestem pewien, że lepiej by się sprawdził na tej funkcji niż premier Gliński, który zachowuje się jak święty Mikołaj przebudzony z letargu zimowego w zimę stulecia, rozdający według arbitralnych decyzji grzecznym dzieciom ogromne prezenty za pieniądze zagrabione innym obywatelom - powiedział Kulesza na konferencji prasowej.

Poseł uznał za "niesłychane" decyzje obecnej władzy, która - jak mówił - posuwa się do działań dzielących społeczeństwo na obywateli, którym "chce się przypodobać i na tych, którzy na to przypodobywanie nie zasługują".

- Jeżeli władza chce wypłacać odszkodowania za bezprawne działania, jakich się podejmuje w związku z trwającym lockdownem, to bardzo prosimy o uczciwe zasady odszkodowań, a nie jakieś rekompensaty, dla wszystkich, bez podziału, czy ktoś jest w branży kultury, czy nie z branży kultury, czy ktoś jest celebrytą i dobrze piarowo podziała, że się jego fani dowiedzą, że dostał pieniążki, czy nie - powiedział Kulesza.

Poseł Konfederacji zastrzegł, że nie chce oceniać konkretnych artystów, którzy zostali uwzględnieni w podziale wsparcia z FWK, oraz wchodzić w "hejt" w mediach i internecie wobec nich, ale - jak stwierdził - "algorytm, który stoi za opublikowaną na stronie ministerstwa listą musiał być stworzony przez kogoś, kto już dawno odszedł od zmysłów".

- Efekty tego algorytmu są takie, że momentami pieniądze trafią nie do artysty, tylko do jego menadżera, jak donosi jeden z liderów dużego zespołu, momentami pieniądze dostanie artysta, który większość swoich dochodów ma nie z działalności estradowej, tylko raczej z reklam i tantiem - zauważył. Kulesza dodał ponadto, że "żadnych pieniędzy nie dostaną" osoby zatrudniane na umowach o dzieło, co jest powszechne w tej branży.

Reklama

Wszystko to - w jego ocenie - wprowadza tylko zamęt i podziały. - Złośliwi mówią, że celowo premier Gliński tak zrobił, żeby cały hejt z Prawa i Sprawiedliwości skierować na celebrytów, ale dobrze wiemy, kto za tym stoi - dodał Kulesza.

Poseł Konfederacji Michał Urbaniak (Ruch Narodowy) skrytykował Glińskiego także za wcześniejsze decyzje, potwierdzające - jego zdaniem - "wybitnie niesprawiedliwe i krzywdzące" dzielenie Polaków przez szefa MKiDN. - W trakcie tego kryzysu covidowego tysiące ludzi straciły pracę i nie otrzymały takiego wsparcia; zupełnie mniej sprawiedliwie zostali potraktowani, niż celebryci, którzy nieraz plują na Polskę, a i tak otrzymują bajońskie sumy - powiedział Urbaniak.

Jednocześnie - jak kontynuował - minister Gliński "zgadza się, by dotować na przykład Muzeum Polin, które nie raz i nie dwa pokazało, że prowadzi dość antypolską narrację, co do tego, jak wyglądała historia między innymi Żydów w Polsce". - Też podjął się (Gliński) tego, aby wypłacić 100 mln zł na cmentarz żydowski w momencie, w którym cmentarze, na których leżą też np. polscy bohaterowie, polscy powstańcy, nie otrzymują takich sum, nie ma dla nich na to pieniędzy - powiedział polityk Ruchu Narodowego.

Urbaniak, że Konfederacja nigdy się nie zgodzi na takie postępowanie. - Traktowanie w sposób wybitnie niesprawiedliwy i krzywdzące traktowanie jednych Polaków, a wywyższanie i podkupywanie innych Polaków, to jest prosty sposób na dzielenie Polaków, to jest właśnie prosty sposób na dzielenie narodu. I na to nie będzie naszej zgody - powiedział Urbaniak.

Kulesza przyznał, że koło Konfederacji nie może samodzielnie wnioskować o wotum nieufności wobec Glińskiego (wniosek o wyrażenie ministrowi wotum nieufności może złożyć co najmniej 69 posłów), więc zaapelował do szefa MKiDN, aby zdecydował się na "samodymisję".