Tusk nawiązał do wydarzeń politycznych związanych z przyjęciem planu odbudowy kraju. W Sejmie odbyło się we wtorek spotkanie przedstawicieli Lewicy z premierem Mateuszem Morawieckim ws. Funduszu Odbudowy i Krajowego Planu Odbudowy (KPO). W spotkaniu uczestniczyli też przedstawiciele klubu PiS. Obie strony porozumiały się w sprawie poparcia dla KPO. Jak mówił europoseł Robert Biedroń, rząd zgodził się na wszystkie warunki Lewicy zaproponowane do KPO.

Reklama

Krytycznie do porozumienia Lewicy z rządem odnieśli się na późniejszej konferencji posłowie KO. Lewica zdradziła opozycję za ułudę wpływu, zdradziła opozycję i nie tylko opozycję, ale wyborców i w pewnym sensie demokrację w Polsce - mówił Bartłomiej Sienkiewicz. Wyraził nadzieję, że przywódcy Lewicy ochłoną i wycofają się z "haniebnego dealu".

Zdaniem byłego lidera PO Grzegorza Schetyny, porozumienie pomiędzy PiS a Lewicą i brak porozumienia między partiami, to największa porażka opozycji. Jeśli wszyscy będziemy na wyścigi biec do PiS, by wyszarpać coś dla kogoś, to jest po prostu ślepa uliczka - ocenił.

Tusk o działaniach opozycji

Opozycja powinna w sposób twardy i bardzo solidarny wymagać od rządu i od PiS, by przedstawił wiarygodny projekt tego całego programu odbudowy. Z gwarancjami, że te pieniądze nie będą rozkradane tak, jak są dzisiaj rozkradane - mówił niedawno Tusk w rozmowie z TVN24.

Reklama

Ja takich słów rzadko bardzo używam. Ale po serialu szczególnie z ostatnich tygodni chyba nie mamy wątpliwości, gdzie te pieniądze znikają - dodał.

Fundusz Odbudowy

W grudniu ub.r. przywódcy państw UE porozumieli się w sprawie wieloletniego budżetu Unii na lata 2021-2027 oraz Funduszu Odbudowy gospodarek państw członkowskich po epidemii COVID-19. W ramach unijnego Funduszu Odbudowy Polska będzie miała do dyspozycji niemal 60 mld euro. Podstawą do sięgnięcia po te środki będzie KPO, który musi przygotować każde państwo członkowskie i przedstawić Komisji Europejskiej do końca kwietnia.

Jednak, aby Fundusz Odbudowy został uruchomiony, państwa członkowskie, w tym parlamenty narodowe, muszą zatwierdzić decyzję unijnych liderów o zwiększeniu zasobów własnych UE.

Ratyfikacji decyzji o zwiększeniu zasobów własnych sprzeciwia się jeden z koalicjantów Zjednoczonej Prawicy - Solidarna Polska. Politycy SP, w tym minister sprawiedliwości i lider SP Zbigniew Ziobro, publicznie zgłaszali wątpliwości. Według nich, ratyfikacja będzie oznaczać zgodę na zaciąganie przez Unię Europejską pożyczek, które Polska będzie musiała "żyrować na poczet innych państw" oraz spowoduje przesunięcie "gigantycznej części decyzyjności z Warszawy do Brukseli".