Szef polskiej dyplomacji był gospodarzem spotkania ministrów spraw zagranicznych państw Grupy Wyszehradzkiej.

Po nim na krótkim briefingu Rau został zapytany w kontekście konfliktu izraelsko-palestyńskiego o możliwość ewakuacji z Izraela polskich dyplomatów i polskich obywateli, gdyby chcieli oni wrócić do kraju. Jeżeli rzeczywiście ta sytuacja, którą możemy dzisiaj określić jako "spiralę przemocy" będzie się przedłużała, będzie kontynuowana, to sięgniemy do takich środków - odpowiedział.

Reklama

Na razie prosimy naszych obywateli, żeby unikali miejsc szczególnie niebezpiecznych, zatłoczonych, żeby pozostali poza zasięgiem tej "spirali przemocy" - dodał szef MSZ. Dopytywany, czy nie ma planów, aby ewakuować polskich dyplomatów, szef MSZ odpowiedział krótko: Nie.

Ostrzał rakietowy Izraela ze Strefy Gazy

Reklama

Od poniedziałku trwa ostrzał rakietowy Izraela ze Strefy Gazy rządzonej przez organizację islamistyczną Hamas. Siły izraelskie bombardują z kolei cele położone w tej zamieszkiwanej przez Palestyńczyków enklawie. W wyniku ostrzałów po stronie izraelskiej zginęło dotąd kilka osób, w Strefie Gazy - jak informują palestyńskie władze - już ponad 100.

Konflikt nie ogranicza się już jednak wyłącznie do Strefy Gazy. Do starć i rozruchów dochodzi na ulicach izraelskich miast, w których mieszka mniejszość arabska.

Ministerstwo zdrowia Strefy Gazy przekazało, że liczba ofiar śmiertelnych wśród Palestyńczyków wzrosła od poniedziałku do 115, w tym 28 dzieci i 15 kobiet, a 621 osób zostało rannych. Ugrupowania zbrojne Hamas i Islamski Dżihad potwierdziły 20 ofiar śmiertelnych w swoich szeregach, choć Izrael twierdzi, że liczba ta jest znacznie wyższa. W Izraelu zginęło siedem osób.

Izrael utrzymuje, że większość ofiar śmiertelnych po palestyńskiej stronie to członkowie ugrupowań zbrojnych lub zabici przez omyłkowy ostrzał rakietowy Hamasu.

W niedzielę odbędzie się posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ w sprawie sytuacji na Bliskim Wschodzie. Głos stale zabierają także najwyżsi przedstawiciele władz poszczególnych państw w tym USA. Stany Zjednoczone wyraziły zaniepokojenie sytuacją na ulicach miast Izraela i dodały, że kraj ten "ma prawo do obrony".