Tusk, od soboty p.o. szefa PO, podczas konferencji prasowej przypomniał, że w sobotnim wystąpieniu mówił o wykorzystywaniu pozycji politycznej przez urzędników partii rządzącej, w tym dla celów finansowych. Wielu komentatorów ukuło termin "koryto plus". Może nie jest to najbardziej elegancki termin, ale obawiam się, że oddaje dość dobrze stan rzeczy dzisiaj w Polsce - zaznaczył.
Jak zauważył, przewidywał, że PiS zwołuje swój kongres, żeby "naradzić się jak dalej doić Rzeczpospolitą", tylko żeby było to mniej widoczne i mniej drażniło obywateli. Szczerze powiedziawszy, nie wierzyłem do końca, że trafię idealnie na 100 proc. w istotę tego wczorajszego wydarzenia - dodał.
Tusk zauważył, że sanacyjna uchwała PiS przeciwko nepotyzmowi w spółkach Skarbu Państwa ma zawierać zastrzeżenia i wyjątki. Jeśli rzeczywiście to jest pomysł na ukrycie tego nepotyzmu, to nazwijmy rzeczy po imieniu. Rodziny polityków PiS nie będą zatrudniane w spółkach Skarbu Państwa, chyba że tego bardzo chcą - mówił Tusk.
Powołując się na informacje mediów - powiedział, że uchwała PiS nie będzie działała wstecz. Ci wszyscy, którzy już wyciągają ze spółek Skarbu Państwa, mogą być bezpieczni, a ci którzy chcieliby dołączyć do tej grupy, będą musieli tyko bardzo chcieć i nadal będą mogli to robić - wskazał Tusk.
W przyjętej w sobotę podczas Kongresu PiS uchwale postanowiono, że współmałżonkowie, dzieci, rodzeństwo oraz rodzice posłów i senatorów PiS nie mogą zasiadać w Radach Nadzorczych spółek Skarbu Państwa ani być; zakaz dotyczy też zatrudniania w spółkach SP członków najbliższej rodziny posłów i senatorów PiS. W uchwale zaznaczono, że zakazy nie obejmują osób, które zostały "zatrudnione/pracują w strukturach spółek Skarbu Państwa ze względu na swoje kompetencje, doświadczenie zawodowe i jednocześnie doszło do nadzwyczajnej sytuacji życiowej".
Tusk: Otwartość PO na współpracę jest pełna
W niedzielę na konferencji prasowej Tusk został zapytany przez PAP o przyszłość Koalicji Obywatelskiej po jego powrocie do krajowej polityki.
Odpowiadając na to pytanie Tusk zapewnił, że KO "miała i ma bardzo poważną misję do zrealizowania" w polskiej polityce. Najbardziej pozytywnym scenariuszem dla Polki jest budowanie takiej siły politycznej, która (...) stworzy rzeczywistego konkurenta dla dziś rządzących, zdolnego do wygrania wyborów - powiedział.
Ocenił, że "poczucie beznadziei w Polsce" brało się z tego, że "bardzo wielu Polaków sądziło, że PiS będzie tutaj, jeśli nie na wieczność, to na dekady, bo nie ma tutaj żadnej alternatywy".
Każdy krok, każda decyzja, każda forma współpracy, która odbuduje wiarę Polaków, że możliwa jest szybka, mocna i pozytywna zmiana, to dla mnie pierwsze przykazanie - podkreślił Tusk.
Zapowiedział, że jeszcze w tym tygodniu spotka się ze wszystkimi partnerami w ramach KO, a także z klubem parlamentarnym KO. Moją intencją jest, żeby uzyskać (w KO - PAP) nową energię i pomysły na współpracę - zapewnił.
Zapowiedział, że będzie odpowiedzialny za PO, ale "nie przeciwko partnerom, tylko w bliskiej współpracy z każdym, kto jest gotów współpracować". Zapewnił również, że będzie podchodził z szacunkiem i "respektem" od "różnych pomysłów, do odmienności". To samo mogę powiedzie o przywódcach innych partii opozycyjnych - wyjaśnił.
Zapowiedział, że jest otwarty na współpracę z tymi, dla których ważnych jest "kilka prostych prawd" - wymienił: "przywrócenie elementarnego i moralnego porządku w polskiej polityce", "przywrócenie bezpiecznego i dumnego miejsca Polski w Europie" oraz "przywrócenie rządów prawa, konstytucji i praw człowieka". To w tych sprawach wychodzili ludzie na ulicę - przypomniał.
Zapewnił, że chce pracować na partnerskich zasadach "z każdym, kto to rozumie i będzie chciał nawzajem sobie pomóc, żeby pokonać tych, którzy niszczą Polskę, o której myśmy marzyli" i o której marzy "większość Polaków".
To oznacza, że otwartość PO na współpracę pozostaje pełna, Jestem gotów do każdej formy współpracy, ale będę respektował autonomię naszych partnerów, pełną niezależność ich decyzji. Nie będę naciskał. Szanuję ich odmienne poglądy. (...) My potrzebujemy dużo więcej akceptacji wszyscy dla siebie. To dotyczy polityków, ale przede wszystkich także wszystkich ludzi. Akceptujmy fakt, że jesteśmy różni, mam czasami inne poglądy, ale szanujmy się na wzajem. To nie jest takie trudne - powiedział Tusk.
Bez wzajemnej akceptacji i szacunku wszyscy stracimy, przede wszystkim Polska - dodał.
Tusk: Kaczyński i PiS uparli się, aby realizować agendę Putina
Prezes PiS Jarosław Kaczyński podjął decyzję o zapisaniu PiS - a to oznacza w jakimś sensie o zapisaniu Polski - do obozu partii politycznych, które nie ukrywają swojej niechęci do zjednoczonej Europy, które nie ukrywają swoich takich nacjonalistycznych przeciwspólnotowych skłonności i tendencji - powiedział w niedzielę p.o. szefa PO Donald Tusk.
I to, co się rzuca najwyraźniej w oczy wszystkich obserwujących europejską scenę polityczną, zapisał PiS - ale też zapisał w jakimś sensie Polskę - do jednoznacznie proputinowskiego obozu politycznego w Unii Europejskiej - powiedział Tusk.
W zeszłym tygodniu prezes PiS Jarosław Kaczyński poinformował, że przywódcy wielu partii w Europie, w tym PiS, Bracia Włosi, włoska Liga, we Francji Zjednoczenie Narodowe, na Węgrzech Fidesz podpisują wspólną deklarację. Nie chcemy rewolucji, które przyniosą radykalne ograniczenie wolności - podkreślił Kaczyński.
Według Tuska, "nowi koledzy" Kaczyńskiego różnią się między sobą. Ale w tej sprawie wszyscy mają pogląd właściwie identyczny, znaczy bliższa ich sercu jest z całą pewnością putinowska Rosja niż Unia Europejska - dodał.
Ja powtarzam od kilku lat z narastającym niepokojem, że z jakiś bliżej nieznanych powodów pan Kaczyński i PiS uparli się, aby realizować punkt po punkcie polityczną i międzynarodową agendę Putina w Polsce i w Europie. Zarówno jeżeli chodzi o politykę wewnętrzną, jak i politykę zagraniczną - mówił Tusk.
Jego zdaniem konsekwencje tego "mogą być dużo groźniejsze niż sobie wyobrażamy". Bo w Unii Europejskiej, dla tej normalnej politycznej większości, ten ruch jest ruchem, nie tylko radykalnym, nie tylko antyeuropejskim, albo eurosceptycznym, ale jest też ruchem, z którym jakby te cywilizowane partie polityczne nie chcą mieć zbyt wiele wspólnego - podkreślił Tusk.
Według niego, jest to kolejny krok w stronę pełnej izolacji Polski. Naprawdę jedyną osobą, która po czymś takim otwiera kolejnego szampana po decyzjach PiS-u jest Putin na Kremlu - ocenił Tusk.
Tusk: Rozpocznę pilne konsultacje na rzecz przekazania mojego urzędu w EPP
W niedzielę na konferencji prasowej Tusk został zapytany przez PAP o to, czy po powrocie do polskiej polityki i objęciu funkcji p.o. szefa Platformy Obywatelskiej pozostanie szefem Europejskiej Partii Ludowej (EPP).
Odpowiedział, że "w sensie prawnym i formalnym nie ma tutaj żadnych przeszkód". Ale moim zamiarem jest zaangażowanie się na 100 procentach, a nie na 90 procentach w sprawy polskie - dodał.
Przyznał, że już poinformował swoich partnerów - "premierów i prezydentów z EPP i liderów partyjnych" - o swoim powrocie do polskiej polityki. To oznacza pewien kalendarz. Będzie to wymagało kilku miesięcy. Mamy zjazd EPP jesienią i tam poinformuję, że moja kadencja tak, czy inaczej się kończy i rozpocznę pilne konsultacje na rzecz przekazania mojego urzędu w Europie mojej następczyni lub mojemu następcy. Jak znam życie to może potrwać kilka miesięcy, więc w dość szybkiej perspektywie ta sprawa będzie rozstrzygnięta - powiedział lider PO.
Tusk: Nikt nie zabierze 500 plus; temat jest zamknięty
Tusk odpowiadając na liczne pytania podczas konferencji prasowej w niedzielę powiedział, że ma bardzo krytyczną ocenę obecnych działań kościoła. Jak dodał, to co stało się z kościołem jest jednym z najistotniejszych problemów dla Polaków. Nie dajcie sobie wmówić, że kościół jest atakowany przez socjaldemokratów czy ludzi myślących liberalnie albo przez polską młodzież albo kobiety. Nie, kościół jest dzisiaj niezwykle mocno atakowany przez negatywne zjawiska w obrębie kościoła - mówił lider PO.
Wewnątrz kościoła są siły, które niszczą kościół. Na zewnątrz kościoła są siły, które niszczą kościół. PiS Kaczyński są tego najlepszym przykładem. Zawłaszczenie kościoła przez polityków takich jak Kaczyński i PiS jest ciosem śmiertelnym w polski kościół. Niezdolność poważnej rozmowy w kościele o pedofilii to są ciosy dla kościoła niezwykle niebezpieczne - dodał.
Lider PO był pytany też o kwestię 500 plus. Nikt nikomu nie zabierze 500 plus. (…) To, co dała poprzednia władza zostanie utrzymane. To jest nie do odebrania. Koniec kropka. Temat jest zamknięty - zadeklarował.
Tusk poruszy też kwestię podniesienia wieku emerytalnego. Przyznał, że było to błędem. Było błędem. To by mój błąd. Zaufałem za bardzo niektórym twardym ekspertom. To by mój błąd żeby to zrobić na zasadzie przymusu - mówił. Jego zdaniem, trzeba zostawić w tej kwestii swobodny wybór Polakom. Przechodzić na emeryturę w momencie przez siebie wybranym ze świadomością, że to oznacza taką a nie inną emeryturę - podkreślił Tusk.