Gepard atakuje wtedy, kiedy się ucieka, natomiast nie atakuje zwierząt, które powoli przechodzą. Białoruś w imieniu Rosji zachowała się w podobny sposób. Ona testuje zdolność obronną polskiej granicy. Litwa nie weszła do takiej fazy. Litewska granica jest dłuższa od polskiej, a pilnuje jej znacznie mniej strażników. I zastanówmy się - czy migranci nie przechodzą dziś przez litewską i łotewską granicę? - pyta Kumoch.
Dodaje też, że Rosja gromadzi siły w pobliżu granicy z Ukrainą. To jest fakt. Nie jest powiedziane, że inne siły mogą być bardzo szybko zgromadzone wzdłuż drugiej części granicy. Rosja mobilizuje swoją armię i przenosi ją w bardzo szybkim czasie - mówi.
Zawsze od 2014 roku grozi nam - a w zasadzie trwa - wojna za naszą wschodnią granicą, bo agresja rosyjska na Ukrainę tak naprawdę nigdy się nie skończyła. A grozi jej eskalacja. Rosja robi wszystko, żeby eskalować. Mało tego, to nie jest pierwszy raz, kiedy eskaluje. Rosja - jak to ktoś ładni ujął - tworzy problemy, żeby potem uczestniczyć w ich rozwiązaniu. Oczywiście na swoich warunkach - uważa.
Kumoch: Prezydent zachęca do szczepień, ale uważa, że tworzenie przymusu nie jest realne
Kumoch był też pytany w radiu RMF FM o projekt dotyczący weryfikacji przez pracodawców szczepień pracowników; dopytywano go, czy jeśli zostanie przyjęty przez parlament i taka ustawa trafi na biurko prezydenta, czy ją podpisze.
Prezydencki minister odpowiedział, że głowa państwa wypowiada się na temat ustaw wtedy, kiedy trafią one na jego biurko. A trafiają po przyjęciu ich przez Sejm i Senat. Inaczej po prostu nie można komentować czegoś, czego nie ma - zaznaczył.
Prezydent bardzo jasno zachęca obywateli do szczepienia się. I jednocześnie uważa, że samo stworzenie przymusu państwowego nie jest realne, nie przyniesie rezultatu - powiedział Kumoch. Jak dodał, prezydent nie jest zadowolony z tego, że część obywateli się nie szczepi i uważa, że ludzie powinni się szczepić. Prezydent zachęcał, zachęca i będzie zachęcał do szczepień - podkreślił minister.
Na uwagę, że w Austrii wprowadzono ogólnokrajowy lockdown dla wszystkich mieszkańców z powodu pandemii Covid-19, Kumoch zauważył, że podobne działania są też w Holandii. Podkreślił, że należy jednak "brać pod uwagę koszty społeczne" takiego kroku.
Posłowie PiS Czesław Hoc i Paweł Rychlik poinformowali w ubiegłą środę, że do Sejmu trafi poselski projekt ustawy pozwalający pracodawcy na zweryfikowanie, czy pracownik jest zaszczepiony przeciwko COVID-19. Zgodnie z projektowanymi przepisami, jeśli pracownik nie będzie zaszczepiony, to przedsiębiorca będzie mógł zreorganizować pracę, np. przenieść takiego pracownika do działu, gdzie nie będzie miał styczności z klientami.
Minister zdrowia Adam Niedzielski napisał w niedzielę na Twitterze, że projekt Hoca równorzędnie traktuje zaszczepienie przeciw COVID-19, test na obecność koronawirusa i status ozdrowieńca. Oznacza to, że osoby niezaszczepione będą mogły potwierdzać swoje bezpieczeństwo epidemiczne testem – napisał szef MZ.
W poniedziałek marszałek Sejmu Elżbieta Witek poinformowała, że zaprosiła na środę szefów klubów i kół parlamentarnych na rozmowę ws. wyjścia ponad podziałami z projektem dot. weryfikacji szczepień pracowników. Według niej, jeżeli kluby i koła parlamentarne wyrażą zgodę i wolę współpracy, powinien powstać międzyklubowy zespół, który wypracuje założenia ustawy.