"Prowokacje białoruskich służb są absolutnie nieakceptowalne. Do Ministerstwa Obrony Narodowej zostanie wezwany attaché obrony Białorusi w celu złożenia wyjaśnień dotyczących incydentu w okolicy Terespola" - napisał szef MON Mariusz Błaszczak.

Reklama

Wcześniej MON poinformowało, że "w okolicach Terespola ostrzelane zostały maszty oświetleniowe ustawione przez żołnierzy Wojska Polskiego na granicy z Białorusią. Reflektory zostały zniszczone w wyniku strzałów z broni pneumatycznej" - napisało na Twitterze. "Ostrzału dokonano z terenu Białorusi" - dodało.

Pod wpisem zamieszczone zostały zdjęcia, na których widać potłuczone szyby w reflektorach zmontowanych na specjalnych masztach.

Wcześniej o tym zdarzeniu informował wiceszef MON Wojciech Skurkiewicz podczas audycji w PR24. Bodajże wczoraj w nocy od strony białoruskiej ostrzelane z broni pneumatycznej zostały nasze maszty oświetleniowe - powiedział senator. Maszty zostały zniszczone - dodał. Jak wyjaśnił, takie maszty są w niektórych miejscach na granicy. To specjalne maszty z agregatami prądotwórczymi, które oświetlają ten pas graniczny - zaznaczył Skurkiewicz.

Zakaz przebywania przy granicy

Od 2 września w związku z presją migracyjną w przygranicznym pasie z Białorusią obowiązywał stan wyjątkowy. Został on wprowadzony na 30 dni na mocy wydanego na wniosek Rady Ministrów rozporządzenia prezydenta Andrzeja Dudy. Sejm zgodził się na przedłużenie stanu wyjątkowego do 30 listopada.

Natomiast od 1 grudnia do 1 marca na mocy rozporządzenia ministra spraw wewnętrznych i administracji Mariusza Kamińskiego na terenie przy granicy z Białorusią obowiązuje zakaz przebywania. Obejmuje on 115 miejscowości województwa podlaskiego i 68 miejscowości województwa lubelskiego.

Wprowadzenie zakazu przebywania w strefie nadgranicznej umożliwia nowelizacja ustawy o ochronie granicy państwowej, która we wtorek ukazała się w Dzienniku Ustaw. Wcześniej tego dnia nowelę podpisał prezydent Andrzej Duda, a Sejm odrzucił poprawki Senatu.