W Strasburgu, podczas trwającej sesji plenarnej Parlamentu Europejskiego, odbyła się debata na temat stanu Unii z udziałem przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen.

Reklama

Szydło i Halicki przemawiali podczas debaty

W dyskusji głos zabrała eurodeputowana Szydło. Jak mówiła, najważniejszym fragmentem wystąpienia von der Leyen było przyznanie, że błędem było niesłuchanie Polski i innych krajów, które przestrzegały przed polityką prowadzoną przez UE wobec Rosji i Putina.

Dobrze, że te słowa padły, jednak czy jest to rzeczywista refleksja? I czy chcemy na tej refleksji budować inną, lepszą, solidarną Unię Europejską, której tak potrzebują Europejczycy? Czy też tylko i wyłącznie jest to zdanie, nad którym przejdziemy wszyscy do porządku dziennego i będzie dalej tak jak do tej pory? – zastanawiała się europosłanka PiS.

Reklama

Jak zauważyła była premier, podczas debaty pojawiło się wiele słów o konieczności obrony demokracji i praworządności w różnych krajach członkowskich. Przyznała, że Unia Europejska musi stać na straży demokracji i praworządności, jednak uznała za znamienne, że te słowa wypowiadają przede wszystkim politycy z frakcji liberalnych i socjalistycznych, głównie z Niemiec i z Francji i odnoszą się one do rzekomego łamania prawa i praworządności oraz demokracji w Polsce czy na Węgrzech.

Potrzebujemy jedności i solidarności. Za naszą granicą jest wojna, która może dotknąć nas wszystkich. Dzisiaj musimy się zjednoczyć, żeby przeciwstawić się Putinowi. Wyciągać wnioski z przeszłości – przekonywała eurodeputowana i dodała, że niestety to PE czy byli kanclerze Niemiec wspierali Putina i politykę energetyczną. Dlatego, szanowni państwo, szanujmy się! I naprawdę więcej refleksji nad jednością i nad solidarnością nas wszystkich – podsumowała Szydło.

Europoseł Halicki podkreślił, że mamy do czynienia nie tylko ze zbrodniczą agresją Rosji na Ukrainę, ale także z wojną o bezpieczeństwo energetyczne, o bezpieczeństwo gospodarcze, o miejsca pracy i także z walką o prawa obywatelskie.

Reklama

Wszyscy, którzy atakują dzisiaj solidarność, jedność i wspólnotę europejską, a to także działania nasze wspólne by obronić te najważniejsze wyzwania, obronić te najważniejsze rzeczy, stają się wspólnikami Rosji, staja się wspólnikami wrogów Europy, czy chcą czy nie chcą – są wspólnikami Putina. Dlatego dziękuję za ciepłe słowa o Polakach, o Polsce, o ostrzeżeniach. Tym bardziej z podwójną siłą powinniśmy wdrożyć europejską wspólnotę energetyczną. To koncepcja Jerzego Buzka i Donalda Tuska, ale dzisiaj ta europejska wspólnota energetyczna powinna być szersza, powinna objąć Ukrainę, Mołdawię, Gruzję, aspirujące do wspólnoty państwa bałkańskie - powiedział.

Halicki dodał, że "na tym właśnie polega solidaryzm europejski". Rozwiązanie umowy o polityce wizowej z 2007 roku to pierwszy ważny krok. (...) Zebraliśmy podpisy tutaj w półtora dnia od Grupy Tożsamość i Demokracja po Zielonych, by objąć zakazem wizowym i przyjazdem do Europy członków rodzin osób mundurowych, administracji centralnej. Przecież nie tylko Putin jest zły. Rosyjskie społeczeństwo daje przyzwolenie na tę agresję i musimy odpowiedzieć europejską solidarnością, także w tym kierunku zakazując im podróżowania po Europie - powiedział europoseł PO.

Ze Strasburga Łukasz Osiński