"Mnie nie chodzi o to, żeby sobie pokandydować, tylko być w Parlamencie Europejskim" - tłumaczy Oleksy. Uważa, że ma wystarczające doświadczenie i wiedzę, by lewicy w PE się przydać.
Były szef Sojuszu podkreślił, że jeśli dostanie od lidera SLD Grzegorza Napieralskiego propozycje startu do europarlamentu, na pewno ją przyjmie. Ale zaznaczył, że na razie taka propozycja nie padła. "Na dziś nie widzę rozmów o tym, kto będzie na liście, widzę natomiast, że te targi odbywają się w sposób tradycyjny - o nazwiska i mandaty, a nie sprawę europejską, a o to powinno chodzić" - powiedział.
Co zrobi Napieralski z ofertą Oleksego? "Będziemy o tym rozmawiać za kilka dni" - mówi DZIENNIKOWI jeden ze współpracowników szefa SLD. Nieoficjalnie dowiadujemy się, że na Oleksego nie chce stawiać frakcja związana z Wojciechem Olejniczakiem.