Być może (są to) rekordowe obniżki cen gazu, które Rosja oferuje teraz swoim sojusznikom? - dodał przedstawiciel władz w Kijowie.

Walczę za Węgry. Nie przepadam za Putinem. Nie interesuje mnie Rosja. Dbam o Węgry. Więc to, co robię, to pozycje i działania, które są dobre dla Węgrów. I zdecydowanie wszystko, co dzieje się teraz między Rosją a Ukrainą, jest złe dla Węgrów. To niebezpieczne dla Węgrów - mówił w rozmowie z Bildem Viktor Orban.

Kto wygra wojnę?

Reklama

Orban w rozmowie z Bildem mówił o wyniku wojny.

Reklama

Problem polega na tym, że Ukraińcom zabraknie żołnierzy wcześniej niż Rosjanom i to będzie ostatecznie decydujące. Dlatego zawsze się kłócę. Nie chcę wpływać na Ukraińców, ale zawsze błagam o pokój, pokój, pokój. W przeciwnym razie stracą ogromne bogactwo, wiele istnień ludzkich i nastąpi niewyobrażalna destrukcja. Dlatego w tej chwili jedynym rozwiązaniem jest pokój. Pokój oznacza w tej chwili rozejm. Więc na tej podstawie spieram się, jak możemy osiągnąć najszybszą trasę i rozejm - mówił premier Węgier.

Reklama

Szokujące słowa Orbana

Ukraina nie jest już suwerennym państwem. Nie ma pieniędzy. Nie ma broni. Mogą walczyć tylko dlatego, że wspieramy ich na Zachodzie. Więc jeśli Amerykanie zdecydują, że chcą pokoju, będzie pokój - stwierdził Orban.

Krytyka Orbana

Władze w Kijowie wielokrotnie w ostatnich miesiącach krytykowały postawę węgierskiego rządu, w tym premiera Orbana wobec inwazji Rosji na sąsiedni kraj. W czerwcu strona ukraińska wyraziła oburzenie działaniami Budapesztu, który porozumiał się z Moskwą w sprawie przewiezienia na Węgry 11 ukraińskich jeńców węgierskiego pochodzenia, uwolnionych wcześniej z rosyjskiej niewoli.

Cel tego (przedsięwzięcia) był bardzo prosty. (Premier Węgier) Viktor Orban zamierzał pokazać swoim rodakom w kraju i poza jego granicami, że jest ich jedynym obrońcą. Całą tę operację zrealizowano z myślą o interesach politycznych jednego człowieka - oznajmił 19 czerwca szef MSZ Ukrainy Dmytro Kułeba.

Słowa Orbana na temat naszego kraju są absurdalne, upokarzające i obraźliwe - ocenił 2 czerwca doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak, odnosząc się do poprzedniej wypowiedzi szefa węgierskiego rządu, jakoby Kijów "nie mógł wygrać wojny" z Moskwą.